Dość niespodziewanie z odejściem z Realu Madryt nosi się Martin Odegaard. Norweg po powrocie z wypożyczenia do Arsenalu miał pełnić większą rolę pod wodzą Carlo Ancelottiego, ale póki co nie dostosował się do drużyny i nie czuje się w pełni szczęśliwy. Niewykluczony jest jego powrót do Londynu, ale decyzja w sprawie pomocnika jeszcze nie zapadła.
- Martin Odegaard może ponownie opuścić Real Madryt
- Norweg po powrocie z wypożyczenia w Arsenalu miał pełnić ważną rolę w projekcie Carlo Ancelottiego, ale pierwsze treningi i kontrolne mecze nie napawają sztabu optymizmem
- Możliwy jest powrót 22-latka na Emirates
Martin Odegaard nie pozostanie w Realu Madryt?
Podczas, gdy Florentino Perez wciąż otrząsa się po odejściu Sergio Ramosa i nieuchronnym, zdaje się, transferze Raphaela Varane’a, doszedł mu kolejny problem.
Powrót Martina Odegaarda z wypożyczenia do Arsenalu miał stanowić niejako transfer wzmacniający środek pola. Norweg dobrze prezentował się na Wyspach, dostawał minuty, a otrzymane szanse wykorzystywał. Wszystko wskazywało na to, że wreszcie 22-latek zacznie pełnić istotną rolę w kadrze Los Blancos. Nie bez znaczenia jest też postać Carlo Ancelottiego, który nigdy nie miał problemów w stawianiu na młodych graczy. Po ostatnim sparingu Norweg miał zawieść swoją postawą sztab szkoleniowy. Pomocnik nie do końca zaadaptował się w drużynie, pozostaje na jej uboczu, a sam uważa, że nie jest w pełni szczęśliwy.
W Madrycie wierzą, że Ancelotti zdoła wyciągnąć z Odegaarda to, co najlepsze, jeżeli pozostanie w stolicy Hiszpanii, ale jego odejście nie jest wykluczone. 22-latek będzie pod obserwacją w ciągu najbliższego miesiąca. Jeżeli pierwsze spotkania o stawkę postawią więcej znaków zapytania, kolejne odejście Norwega stanie się prawdopodobne. Królewscy raczej nie zdecydują się na transfer definitywny, ale w grze o kolejne wypożyczenie zawodnika ma pozostawać Arsenal. Mikel Arteta był zachwycony graczem w trakcie jego półrocznego wypożyczenia. Z chęcią nadal posiadałby go w swoim zespole.
Przeczytaj również: Liverpool może rozstać się wkrótce ze swoim skrzydłowym.
Komentarze