Manchester City według doniesień Daily Mail uważnie monitoruje sytuację Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Mistrzowie Anglii mogą spróbować pozyskać reprezentanta Polski, jeśli nie uda się sfinalizować transakcji dotyczącej Harry’ego Kane’a.
- Manchester City poważnie myśli o wzmocnieniu swojej ofensywy
- Klub z Etihad Stadium celuje przede wszystkim w Harry’ego Kane’a, a planem awaryjnym ma być Robert Lewandowski
- Polski napastnik może zatem znów trafić pod skrzydła Josepa Guardioli
Manchester City chce wzmocnić atak
Manchester City nie ukrywa, że broniący aktualnie barw Tottenhamu Hotspur napastnik jest jednym z głównych celów transferowych. Niemniej decydenci klubu z Etihad Stadium przygotowują się na różne scenariusza.
W momencie, gdy Antoine Griezmann i Olivier Giroud są bliscy zmiany barwy klubowych, bo pierwszy ma dołączyć do Milanu, a drugi do Atletico Madryt, to pojawiają się doniesienia, że Lewandowski znajduje się na celowniku Obywateli. Trwające okienko transferowe może zatem upłynąć przede wszystkim pod znakiem zmiany barw klubowych przez napastników.
W związku z tym, że władze The Spurs niechętnie podchodzą do rozstania z kapitanem reprezentacji Anglii, to niewykluczone, że zamiast Kane’a do Man City dołączy były zawodnik Borussii Dortmund. Według Daily Mail Daniel Levy odrzucił już ofertę Man City w wysokości 100 milionów funtów (116 milionów euro) w sprawie swojego piłkarza.
Mając na uwadze to, że Josep Guardiola bardzo dobrze zna Lewandowskiego, to pojawiły się głosy, że mistrz Anglii może spróbować go pozyskać. Kapitan Biało-czerwonych ma umowę z Bawarczykami do końca czerwca 2023 roku. Lewy znajduje się również na celowniku Realu Madryt.
Trener Julian Nagelsmann ma natomiast nadzieję, że najskuteczniejszy strzelec Bayernu zostanie w klubie z Allianz Arena. – Plotki o Robercie istniały zawsze – mówił Niemiec w rozmowie ze Sky. – Lewandowski wie, na co może liczyć w Bayernie. Ponadto ma ważną umowę z klubem. Rozmawiałem z nim, byliśmy już w kontakcie – powiedział Lewy.
Czytaj więcej: Bayern Monachium z poważnym kłopotem
Komentarze