Peter Schmeichel w wywiadzie dla BBC Radio 5, stwierdził że decyzja UEFA ws. wznowienia spotkania Dania – Finlandia była nie na miejscu. Co więcej, legenda duńskiej piłki odczuwa brak współczucia takim rozwiązaniem i w cale nie zamierza gryźć się w język.
- Christian Eriksen powoli wraca do pełni sił i jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo
- Peter Schmeichel w gorzkich słowach odniósł się do decyzji UEFA odnośnie wznowienia spotkania po tak drastycznych wydarzeniach
Walka o życie podczas drugiego dnia Euro 2020
Chwile grozy dostarczył nam pojedynek Danii z Finlandią (0:1) na Euro 2020. Kilka minut przed przerwą, Christian Eriksen zasłabł i upadł w nienaturalny sposób na murawę. Prawidłowe reakcje głównego arbitra, Anthony’ego Taylor’a oraz piłkarzy sprawiły, że 29-latkowi w szybkim tempie została udzielona pierwsza pomoc, dzięki której odzyskał przytomność i wszystko skończyło się szczęśliwie.
Aktualnie pomocnik Interu Mediolan przeszedł przez szereg specjalistycznych badań, które w najbliższym czasie wykażą, co było przyczyną zasłabnięcia. W dodatku, Eriksen ma za sobą też spokojną noc w szpitalu w Kopenhadze, natomiast lekarze ustabilizowali stan zdrowia piłkarza i wszystko powoli zaczyna wracać do normy.
Peter Schmeichel wbił szpilkę w UEFA
W niedzielny poranek, BBC Radio 5 gościło w swoim studiu Petra Schmeichela. Były bramkarz Manchesteru United i legenda duńskiego futbolu w gorzkich słowach skrytykował decyzję UEFA odnośnie wznowienia spotkania po ponad godzinnej przerwie. Głównie 57-latkowi chodziło o brak odpowiedniego zachowania władz, dla których ważniejszy jest wcześniej zaplanowany terminarz niż życie człowieka.
– Chcę zaznaczyć, że czymś absolutnie niedorzecznym jest to, że UEFA wymyśliła takie rozwiązanie. Ma miejsce coś strasznego, a UEFA daje piłkarzom możliwość wyjścia i rozegrania ostatnich 55 minut meczu lub ile by to nie było. Co to w ogóle za wybór? – rozpoczął Peter Schmeichel.
– Wracasz, więc po tym wszystkim do swojego hotelu, który w przypadku Duńczyków oddalony jest o 45 minut drogi od stadionu, nie możesz spać, możesz nawet nie spać wcale, bo oglądanie takich traumatycznych zdarzeń ma oczywiście ogromny wpływ na ciebie, a potem wracasz do autobusu o godzinie 8:00, by rozegrać resztę meczu – dodał.
– To było bardzo trudne i nie mogłem zrozumieć tej decyzji, nie mogłem i mecz był bez znaczenia, zupełnie. Jak można od razu wyjść i zagrać? – zakończył 57-latek.
Przeczytaj również: Eriksen rozmawiał z kolegami
Komentarze