W poniedziałek zakończyły się tegoroczne rozgrywki na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Do Serie A awansowały Empoli i Salernitana, a cztery kolejne ekipy powalczą w barażach.
Serie A wita z powrotem Empoli i Salernitanę
Już dwie kolejki temu znaliśmy pierwszego przyszłorocznego beniaminka włoskiej ekstraklasy. Empoli, z Szymonem Żurkowskim w składzie, zapewniło sobie relatywnie szybki powrót do elity po dwuletniej nieobecności. Taki wymiar absencji ma się nijak do drugiego zespołu, który zdołał wywalczyć sobie awans. Salernitana w całej swojej historii rozegrała dwie kampanie w najwyższej dywizji. Ostatnim razem grała w niej w sezonie 1998/1999, a w Serie B występowała nieprzerwanie od 2015 roku. Zespół przypieczętował awans w ostatniej kolejce, pewnie rozbijając Pescarę (3:0).
Zażarta walka w play-offach
Od półfinałów rozgrywki w barażach rozpoczną kolejne dwie drużyny. Pierwsza to prawdziwy gwiazdozbiór, jak na warunki Serie B. Należąca do Silvio Berlusconiego Monza nie zdołała jednak wywalczyć sobie awansu bezpośrednio, jak zakładał możny właściciel. Mimo posiadania w swoim składzie takich graczy, jak Mario Balotelli, Kevin-Prince Boateng czy znany w Polsce Christian Gytkjaer, Monza zajęła trzecią lokatę, przegrywając w ostatniej kolejce z Brescią (0:2). Z tego samego pułapu rozpoczną swoje zmagania zawodnicy Lecce. Ci w ostatniej serii gier ulegli liderowi z Empoli (1:2).
Venezia, Cittadella, Brescia i Chievo rozpoczną play-offy od fazy ćwierćfinałowej.
Serie B – bolesne spadki
Trzy zespoły są już pewne spadku do trzeciej ligi. Mowa tu o Reggianie i Pescarze, które jeszcze w ostatniej kolejce mogły poprawić swoje sytuacje, a także odstającej od reszty stawki Entelli. Zespoły Ascoli oraz Consenzy mają jeszcze ostatnią deskę ratunku w postaci play-outów o pozostanie w Serie B.
Komentarze