Real Sociedad pokonał u siebie Elche (2:0). Goście od 11. minuty grali w osłabieniu, ale stawiali opór wyżej notowanym przeciwnikom. W ostatnich 20 minutach Baskowie zdołali jednak strzelić dwa gole i zanotować istotne zwycięstwo w kontekście walki o europejskie puchary.
Real Sociedad w końcówce wykorzystał przewagę
Już w ósmej minucie Elche postanowiło utrudnić sobie ten mecz, a co za tym idzie i walkę o utrzymanie w hiszpańskiej ekstraklasie. Raul Guti brutalnie zaatakował staw skokowy Andoniego Gorosabela. Arbiter długo rozważał tę sytuację, ale ostatecznie pokazał pomocnikowi gości czerwoną kartkę. Txuri-urdin starali się od tego momentu objąć prowadzenie. W 19. minucie przedarł się Alexander Isak, ale strzał Szweda wylądował na trybunach. Kilka minut później Isak rozegrał akcję z Davidem Silvą, aż piłka trafiła pod nogi Nacho Monreala. Były zawodnik Arsenalu trafił do siatki, ale arbiter dopatrzył się w tej akcji spalonego.
Baskowie dopiero w drugiej połowie zdołali wykorzystać grę w przewadze. W 72. minucie rzut rożny Adnana Januzaja wykorzystał nieoczywisty bohater. Aritz Elustondo rozpędził się, wybiegł zza pleców rywali i piękną główką wyprowadził Real Sociedad na zasłużone prowadzenie. Baskowie przypieczętowali prowadzenie w doliczonym czasie gry. Elche starało się doprowadzić do remisu, co otworzyło gospodarzom opcję do kontrataków. Bautista Orgilles Jon odnalazł z prawej strony Mikela Oyarzabala. Kapitan Basków dopadł do niej przed polem karnym i pięknym strzałem przypieczętował zwycięstwo Realu Sociedad.
Dzięki temu zwycięstwu Baskowie są bliżej gry w europejskich pucharach, zaś dla Elche sytuacja stała się znacznie bardziej skomplikowana. Tracą punkt do bezpiecznej, siedemnastej lokaty, a przy tym wszyscy rywale w walce o utrzymanie dopiero rozegrają swoje spotkania w obecnej kolejce.
Komentarze