Nadszedł czas poznać pierwszego finalistę Ligi Mistrzów 2020/21. Na Etihad Stadium Manchester City przystąpi do rewanżowego półfinału z Paris Saint-Germain (2:1). Niespodziewanie obejrzeliśmy dwa różne oblicza rywalizacji w Paryżu. Po przerwie Obywatele odrobili straty z nawiązką, dzięki czemu to paryżanie muszą gonić wynik, co zwiastuje wielkie emocje już od pierwszych minut.
Historyczny finał w zasięgu ręki
Josep Guardiola długo czekał na ten moment. Dekadę temu hiszpański trener po raz ostatni prowadził swoją drużynę w finale Ligi Mistrzów. Wówczas była to FC Barcelona, która zgarnęła trofeum najważniejszych rozgrywek i wygrała je dwukrotnie pod wodzą Guardioli. Od tamtej pory taktyczny geniusz nie był w stanie wrócić na szczyt Europy. Przypomnijmy, że 50-latek przejął stery w Bayernie Monachium latem 2013 r., jednak nie spełnił oczekiwań klubowych władz i zaczął budować autorski projekt w niebieskiej części Manchesteru.
Obywatele pod kierownictwem Guardioli weszli na zupełnie inny poziom. Zdobyli dwa mistrzostwa Premier League z rzędu podczas kampanii 2017/18 i 2018/19, dokładając do tego na przestrzeni kolejnych sezonów łącznie, aż siedem pucharów krajowych. Co więcej żadna ekipa z Anglii nie ma już większych szans na dogonienie The Citizens w tabeli, więc tylko kwestią dni jest kolejny triumf na podwórku ligowym.
Jeśli mówimy o tęsknocie Guardioli za finałami Ligi Mistrzów, co mają powiedzieć najwięksi fani drużyny, która jeszcze nigdy w swojej historii nie miała okazji walczyć o puchar Champions League. We wtorkową noc Manchester City może zapisać nowy rozdział w klubowej historii, a przy okazji stać się najlepszą drużyną Europy. Na korzyść obywateli przemawia brak dodatkowego napięcia psychicznego związanego z problemami kadrowymi, czy gonitwą czołówki w lidze.
Tymczasem PSG walczy na trzech frontach
Z drugiej strony mamy PSG, które bije się o szczyt Ligue 1 i jest jeden punkt za liderującym Lille. Ponadto paryżan wciąż czeka finał Coupe de France. Rok temu Paris Saint-Germain znalazło się w finale Ligi Mistrzów, lecz przegrało wtedy (0:1) z Bayernem Monachium. Paryżanie wyeliminowali Bawarczyków w poprzedniej rundzie, jednak w starciu z Obywatelami nie mieli już tyle szczęścia. Mauricio Pochettino udowodnił w tegorocznej odsłonie elitarnych rozgrywek, że potrafi czynić cuda. Kiedy popatrzymy na rywali obu drużyn zanim znalazły się w półfinale, zdecydowanie cięższych przeciwników miał właśnie zespół z Francji.
Na dodatek Idrissa Gueye został zawieszony po tym, jak otrzymał czerwony kartonik w poprzednim spotkaniu. Gdyby tego było mało, nadal nie ma pewności, czy Kylian Mbappe będzie w stanie pomóc swoim kolegom od pierwszej minuty rywalizacji na angielskiej ziemi.
Siła rażenia w ofensywie będzie spoczywać na barkach Neymara. Brazylijczyk jest w świetnej formie, jednak na przestrzeni ostatnich tygodni w jego poczynaniach brakowało odrobiny szczęścia. Tym razem będzie to dla 29-latka prawdziwy test dojrzałości.
Wszystkie oczy skierują się na Manchester
Siła psychiczna i skupienie będą kluczowe dla piłkarzy obu zespołów. Manchester City stara się dotrzeć do finału Ligi Mistrzów od ponad dziesięciu lat, odkąd dostał spory zastrzyk gotówki od aktualnych właścicieli. Podobna sytuacja jest również w szeregach PSG. Żadna z tych ekip nie wygrała jeszcze Champions League, pomimo że od dłuższego czasu mogą sobie pozwolić na nieograniczone wydatki.
Rewanżowa rywalizacja wystartuje we wtorek o godzinie 21:00. Transmisję meczu “na żywo” przeprowadzi Polsat Sport Premium 1. Zachęcamy do sprawdzenia półfinałowej zapowiedzi: Manchester City – Paris Saint-Germain.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze