Tottenham zaprzepaścił szansę na zgarnięcie jedynego trofeum w tym sezonie. Finał EFL Cup padł łupem Obywateli, którzy pokonali Koguty w zeszłą niedzielę na Wembley (1:0). Po zwolnieniu Jose Mourinho, obowiązki Portugalczyka przejął Ryan Mason. Tymczasem według Fabrizio Romano, Daniel Levy już działa i zaplanował bezpośrednie spotkanie z obecnym trenerem Ajax Amsterdam.
Czas wygrywać puchary
Od dłuższego czasu na Tottenham ciąży łatka zespołu, którego największym osiągnięciem jest jedynie dochodzenie do finałów poszczególnych rozgrywek. Klub z północnego Londynu nie wygrał żadnego pucharu od 49 lat, a pod wodzą Mauricio Pochettino był bardzo blisko triumfu w Lidze Mistrzów, jednak decydujące starcie w słabym stylu przegrał z The Reds (0:2).
Gdy Daniel Levy zatrudniał Jose Mourinho wierzył, że klątwę uda się odczarować. Tymczasem Koguty szybko odpadły z Ligi Europy, a pozycja w tabeli Premier League również nie należy do najlepszych. W konsekwencji z pracą pożegnał się kontrowersyjny Portugalczyk, a stery w drużynie przejął 29-letni Ryan Mason. Anglik jest jednak opcją tymczasową, natomiast władze Spurs już szykują trenerską ofensywę, rozpoczynając zdecydowane działania od podróży do stolicy Holandii.
Erik ten Hag pozwoli wrócić na salony?
Erik ten Hag prowadzi Ajax Amsterdam od sezonu 2017/18. Od tamtej pory ze stołecznym klubem sięgnął po mistrzostwo ligi oraz Puchar Holandii, a także Superpuchar. W tym sezonie jego zespół nieoczekiwanie odpadł z Ligi Europy po zaciętej walce z AS Romą w ćwierćfinale (2:3). Jednak w Eredevisie wszystko jest już jasne. Mistrzem Holandii po raz 35. w historii zostaną właśnie Godenzonen.
Fabrizio Romano dał do zrozumienia, że przedstawiciele Kogutów zaplanowali bezpośrednie spotkanie z 51-latkiem, podczas którego zostaną omówione potencjalne warunki współpracy. Jeżeli obie strony dojdą do porozumienia, wówczas Erik ten Hag będzie miał największe szanse na podjęcie pracy w Londynie wraz z końcem czerwca.
Priorytet nowego trenera? Zatrzymać Kane’a
Harry Kane nie ukrywa, że chciałby być częścią drużyny, która walczy o najwyższe cele. Aktualna przyszłość Kogutów wraz z ich kapitanem zależy od tego, czy uda im się awansować do Ligi Mistrzów. W przeciwnym razie Tottenham może stracić jednego z lepszych piłkarzy w swoich szeregach.
– Kiedy po zakończeniu kariery spojrzę wstecz, będę wspominał wszystkie te wydarzenia nieco dokładniej. Ale teraz, dla mnie, jako piłkarza, celem jest zdobywanie trofeów z drużyną. Świetnie mi się gra, ale chcę wygrywać największe klubowe laury. Tymczasem coś takiego nie ma miejsca. To słodko-gorzkie uczucie, ale tak po prostu jest – dodał rozżalony Kane w rozmowie z dziennikarzami Sky Sports.
Komentarze