Do startu piłkarskich Mistrzostw Europy pozostały już tylko 54 dni. Tymczasem wciąż nie wiadomo, gdzie swoje spotkania w trakcie turnieju będzie rozgrywać reprezentacja Polski. Wygląda na to, że nie będzie to miało miejsca w Bilbao i Dublinie. UEFA podobno ma nowy pomysł, dotyczący zastąpienia jednego z dotychczasowych miast współorganizatorów.
Biało-czerwoni mogą zagrać w Rosji
Europejska Unia Piłkarska nie ukrywa, że zależy jej na tym, aby mecze w trakcie turnieju odbywały się z udziałem kibiców. Irlandczycy nie są natomiast w stanie zapewnić, że uda im się wpuścić fanów na trybuny, które miałyby zostać wypełnione w 25 procentach pojemności stadionu.
W związku z powyższym twardy orzech do zgryzienia mają działacze UEFA, którzy w poniedziałek mogą podjąć decyzję o odebraniu prawa do organizacji turnieju Euro 2020 Dublinowi. Plan awaryjny przewiduje według informacji Daily Mail, że mecze, które miały odbyć się Aviva Stadium trafią do St. Peterburga.
Rosyjskie miasto zadeklarowało, że połowa stadionu będzie mogła zostać wypełniona kibicami (mniej więcej 30 tysięcy widzów). Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że meczami, które będą miały miejsce na rosyjskim obiekcie, są starcia: Belgia – Rosja, Finlandia – Rosja i Finlandia – Belgia. Ponadto w Sankt Petersburgu ma się odbyć jeden z meczów 1/4 finału.
Sankt Petersburg zamiast Dublina?
Jeśli spotkania, które na dzisiaj mają odbyć się w Dublinie, zostałyby przydzielone miastu z Rosji, to właśnie na Stadion Sankt-Petersburg miałyby miejsce starcia z udziałem Biało-czerwonych. Polacy mieliby na tym obiekcie zmierzyć się ze Słowacją i Szwecją.
Niewykluczone, że również Bilbao straci możliwość do organizowania Euro. W tym przypadku mowa jednak tylko o zmianie miasta w Hiszpanii, a nie kraju. Wygląda na to, że współgospodarzem Mistrzostw Europy może zostać Sewilla, gdzie podopieczni Paulo Sousy mogą zagrać z Hiszpanią.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze