Brace yourself Aston Villa, revenge is coming. Czy Liverpool zdoła zrewanżować się za październikową porażkę? A może to The Villans wywiozą komplet punktów z Anfield Road. W 31. kolejce Premier League czeka nas mnóstwo emocji, także w walce o utrzymanie na najwyższym szczeblu.
Decydujący okres w walce o przetrwanie w Premier League
Długo ekscytowaliśmy się wyczynami Fulham i wspaniałymi pomysłami Scotta Parkera, jednak nadszedł czas weryfikacji: The Cottagers nie potrafią sięgnąć po komplet punktów od pięciu spotkań i nad przedostatnim WBA mają tylko pięć oczek przewagi. Mimo wszystko nadzieja na Craven Cottage nie zgasła, co podkreśla szkoleniowiec londyńczyków:
Musimy wygrać każdy mecz. Jesteśmy w tej pozycji przez długi czas, mam na myśli to, gdzie jesteśmy jako zespół i co chcemy robić, więc oczywiście chcemy wygrać w piątkowy wieczór, ale tak będzie też w kolejnym tygodniu przeciwko Arsenalowi. Czy czuję, że jeśli nie wygramy, będzie to decydujące w naszej walce o utrzymanie? Nie, wcale. Ale jeśli pytasz mnie, czy musimy wygrać tę grę, odpowiadam – tak, musimy to wygrać. Czy jesteśmy w stanie to zrobić? Na pewno tak.
Podobne myśli kierują trenerem West Bromwich Albion, Samem Allardycem. W poniedziałkowy wieczór The Baggies zmierzą się z Southampton. Do tego spotkania podejdą nie tylko wyjątkowo zmotywowani, ale także w wyjątkowo dobrych nastrojach. W poprzedniej kolejce rozbili Chelsea, co jak uważa Big Sam, utrzymuje ich przy życiu:
To tylko daje nam nadzieję. Myślę, że być może jeśli chodzi o jakość występu i sposób, w jaki pokonaliśmy Chelsea, być może daje nam to trochę więcej niż nadzieję. Daje nam nadzieję, że być może uda nam się powtórzyć ten występ w poniedziałek przeciwko Southampton. To utrzymuje nas przy życiu. Nie możemy narzekać na jakość tego występu. Byliśmy świadkami wybitnej gry wszystkich zawodników. Zniszczyli Chelsea, czyli zespołów niepokonany pod wodzą nowego menedżera.
Kontuzje, kontuzje i jeszcze raz kontuzje
Kolejny z zespołów zamieszanych w walkę o utrzymanie, czyli Newcastle, w niedzielę wybierze się na Turf Moor, gdzie sprawdzi formę Burnley, które ciągle nie może być pewne pozostania w Premier League. Steve Bruce raczej nie jest zadowolony z sytuacji kadrowej swojego zespołu:
Andy Carroll ma szansę na występ, natomiast stan Frasera wcale się nie poprawił. To dla nas duże zmartwienie, ciągle zmaga się z kontuzją pachwiny. Dziś przed Carrollem ważna sesja treningowa, nie trenował od dwóch i pół tygodnia. Rozczarowujące jest to, że straciliśmy kapitana, Jamala Lascellesa z powodu kontuzji stopy. Brak Fabiana Schara sprawia, że mamy trochę kłopotów.
Ostatnią drużyną, która spogląda za siebie, jest Brighton. Podopieczni Grahama Pottera pojedynkiem z Evertonem zamkną rywalizację w 31. kolejce Premier League. Trener Mew dysponuje coraz szerszą kadrą – kilku zawodników może wrócić już w tej serii gier:
Adam Webster i Dan Burn trenowali dzisiaj. To dobra informacja. Zobaczymy, jak zareagują. Miło jest powitać ich z powrotem. Zostało jeszcze kilka sesji, a Adam był nieobecny przez jakiś czas, więc musimy zobaczyć, jak zareaguje. Decyzje będziemy podejmować na bieżąco. Aaron Connolly może rozpocząć treningi pod koniec tygodnia, zobaczymy. Nie trenował jeszcze w tym tygodniu, boli go stopa i musimy poczekać, aż ból ustąpi. Nie mamy żadnych nowych problemów po meczu w poprzedni weekend. Przez ostatnie dwa lub trzy mecze pracowaliśmy w zasadzie tylko z trzema zdrowymi obrońcami, więc mam nadzieję, że nie spadną na nas żadne inne kontuzje.
Z najwyższą klasą rozgrywkową niemal na pewno pożegna się Sheffield United. Szable zajmują ostatnią lokatę, a do bezpiecznej pozycji tracą już 15 punktów. W tej kolejce zmierzą się z Arsenalem, który ostatnio nie prezentuje najlepszej formy. Szkleniowiec szabli, narzekał na urazy trapiące jego ekipę:
Tak po prostu jest, moglibyśmy tu siedzieć i jęczeć, ale to dla nas kolejny problem, wiemy o tym. Będzie to kolejna okazja dla kogoś innego, by się wykazać. Chcemy, aby gracze wrócili do gry. Chciałbym, aby każdy gracz był w pełni zdrowy i bym przez to miał problem z wyborem wyjściowej jedenastki 11, ale przynajmniej teraz możemy utrzymywać rywalizacje o miejsca w składzie.
Filozof Bielsa
Co słychać na górze tabeli? W sobotę niekoronowany mistrz, czyli Manchester City, podejmie Leeds. Powszechnie wiadomo, że Pep Guardiola traktuje Marcelo Bielsę jak autorytet. A co Argentyńczyk sądzi o stylu, jaki prezentują Obywatele pod wodzą hiszpańskiego trenera? Bielsa pokusił się o filozoficzny wywód:
Oceniając sposób gry Manchesteru City, robię to bez uwzględnienia ich wyników. Oczywiście styl zespołu jest doceniany lub ceniony tylko wtedy, gdy pozwala wygrać. Ta idea szukania wartości w czymś, co triumfuje, wiąże się z ryzykiem docenienia tych, którzy wygrywają, gdy nie zasługują na to. Uzyskane wyniki nie zawsze są zasłużone. Zasłużone wyniki nie zawsze są osiągane. Jeśli chcesz docenić tylko wyniki, jest to bardzo proste, bardzo łatwe. Czasami wyniki naszej analizy generują uznanie lub krytykę. To samo dzieje się z tym, na co zasługujesz. Jest też inny sposób, o wiele prostszy. Doceniać tych, którzy wygrywają i krytykować tych, którzy przegrywają.
Zemsta będzie słodka?
W pierwszy dzień weekendu będziemy świadkami także rywalizacji Liverpoolu z Aston Villą. Przed rozpoczęciem tego meczu wszyscy zastanawiają się, czy The Reds zdołają zrewanżować się The Villans za porażkę z pierwszej rundy Premier League. Jurgen Klopp oczywiście nie zapomniał o tamtym wyniku, jednak nie przykłada do tego szczególnej wagi:
Teraz musimy najpierw dojść do siebie (po starciu z Realem), a potem skoncentrować się na Aston Villi. To dla nas bardzo ważny mecz, nie tylko ze względu na wyniki, jakie mieliśmy ostatnio lub w tym sezonie przeciwko nim.
W tej kolejce Premier League czekają nas jeszcze potyczki Crystal Palace z Chelsea, West Hamu z Leicester i Tottenhamu z Manchesterem United. Dwóm ostatnim pojedynkom poświęcimy osobna, dłuższą zapowiedź.
Komentarze