Borussia Moenchengladbach przegrywała u siebie z Freiburgiem 0:1. W drugiej połowie zagrała jednak lepiej może cieszyć się ze zwycięstwa 2:1. Dzięki temu Źrebaki tracą już tylko cztery punkty do strefy europejskich pucharów.
Sobotnie zmagania w 27. kolejce Bundesligi kończył mecze Borussia Moenchengladbach kontra Freiburg. Obie drużyny wygrały przed przerwą reprezentacyjną i chciały ponownie sięgnąć po pełną pulę.
Flashbacki z Budapesztu
Pierwsza połowa spotkania na Borussia-Park mogła się podobać. Inauguracyjnego gola zobaczyliśmy w dziesiątej minucie. Jego autorem był Roland Sallai, czyli piłkarz, który trafił do siatki w starciu Polaków z Węgrami. Tym razem 23-latek otrzymał podanie od Ermedina Demirovicia i przymierzył precyzyjnie w kierunku prawego słupka.
Gospodarze byli aktywni w ofensywie, spędzali większość czasu na połowie oponenta oraz oddali na jego bramkę dziesięć strzałów. Tylko trzy zmusiły jednak goalkeepera do wysiłku. Florian Muller nie dał się pokonać i do przerwy Freiburg prowadził 1:0.
Nerwowa końcówka
Na drugą połowę Borussia wyszła z podobnym nastawieniem jak wcześniej. Tym razem była jednak bardziej precyzyjna. W 53. minucie strzałem z pola karnego do remisu doprowadził Marcus Thuram. Siedem minut później Francuz miał już na koncie dublet. 23-latek otrzymał podanie od Christophera Kramera i przelobował wysuniętego bramkarza.
Goście właściwie nie istnieli w żadnym aspekcie po przerwie. W doliczonym czasie gry Keven Schlotterbeck zdołał jednak pokonać Yanna Sommera. Zawodnicy Freiburga świętowali krótko, ponieważ sędzia dopatrzył się spalonego i po komplet punktów sięgnęła Borussia.
Komentarze