Niedzielne spotkanie z Andorą było również okazją do kilku debiutów w reprezentacji Polski. Po raz pierwszy w seniorskiej drużynie narodowej wystąpili między innymi Karol Świderski i Kacper Kozłowski. Pierwszy swój debiut okrasił zdobycie bramki.
Świderski: chciałem brać piłkę na siebie
Karol Świderski podczas wygranego 3:0 spotkania na murawie zameldował się w 63. minucie, zmieniając zdobywcę dwóch bramek Roberta Lewandowskiego. Dwie minuty przed końcem meczu sam wpisał się na listę strzelców, wykorzystując dobre dośrodkowanie innego zmiennika – Kamila Grosickiego.
– Myślę, że gol w debiucie może bardzo cieszyć. To jest coś, na co tak naprawdę pracowałem od dziecka. Cieszę się, że nadszedł ten moment, że dostałem szansę w pierwszej reprezentacji. Także ta bramka zostanie ze mną do końca życia. Bardzo się z tego cieszę – powiedział Karol Świderski w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport. – Nie miałem nic do stracenia. Było 2:0, cały czas byliśmy także w ataku pozycyjnym, więc nastawiałem się, aby próbować brać piłkę na siebie i coś wykreować, czy to dla kolegów, czy dla siebie. Cieszę się, że udało się strzelić tę bramkę – kontynuował.
– Na pewno ten system z trójką napastników, w którym dzisiaj wyszliśmy na boisko, pomógł mi znaleźć się w kadrze meczowej. Trener dał mi szansę, dostałem 30 minut, więc miałem czas, aby pokazać się z dobrej strony. Fajnie, że tak to dzisiaj wyglądało i mogłem pomóc – mówił 24-letni zawodnik PAOK-u Saloniki.
W najbliższą środę reprezentację Polski czeka kolejne eliminacyjne spotkanie. Tym razem Biało-Czerwoni zmierzą się na Wembley z reprezentacją Anglii. Czy Świderski liczy na kolejną szansę od trenera Paulo Sousy? – Trzeba podejść do tego spokojnie. Dziś był troszkę inny rywal od tego, który będzie w następnym meczu, ale dalej będę ciężko pracował. Jeśli otrzymam swoje minuty, to będę próbował je jak najlepiej wykorzystać – dodał.
Kozłowski: niesamowite uczucie
W 73. minucie ma boisku pojawił się natomiast zaledwie 17-letni Kacper Kozłowski. Dla zawodnika Pogoni Szczecin również był to pierwszy występ w pierwszej reprezentacji Polski. – Debiut to niesamowite uczucie, bo już za małego chłopca marzyło się o grze w pierwszej reprezentacji. A gdy mecz wygrany to jest podwójna radość – powiedział po meczu utalentowany pomocnik w wywiadzie dla TVP Sport.
– Jak wchodziłem do hotelu na początku zgrupowania to gdzieś ten stres się pojawił, ale z czasem, z minuty na minutę było coraz lepiej. Starsi koledzy dobrze mnie przyjęli. Spodziewałem się innego przyjęcia, ale wszystko fajnie wyszło – dodał.
Młody piłkarz twardo stąpa po ziemi i zapowiada walkę o kolejne szanse od trenera Paulo Sousy. – Tak naprawdę od trzech lat mówi się o mnie dużo w mediach. To mnie jednak nie interesuje, koncentruję się na grze. Mamy jeszcze dwa treningi. Jeżeli ciężko na nich popracuję, to być może dostanę drugą szansę – dodał.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze