Lucas Hernandez przebywa obecnie na zgrupowaniu Francji. W jej trakcie wypowiedział się dla mediów i przyznał, że przebywanie na ławce Bayernu go frustruje.
Hernandez chce grać
W swoim drugim sezonie w zespole Bayernu Monachium, Lucas Hernandez poprawił swoją pozycję i występuje częściej niż rok temu. Nadal jednak, rekordowy transfer klubu, nie jest niekwestionowanym członkiem wyjściowej jedenastki Hansiego Flicka.
Będąc na zgrupowaniu reprezentacji Francji, obrońca skomentował swoją sytuację.
– W tym sezonie były chwile, w których byłem zły i sfrustrowany, przez to, że siedziałem na ławce rezerwowych – powiedział 25-latek na konferencji prasowej.
Na środku obrony Francuz rywalizuje z Niklasem Suele, Jerome’em Boatengiem oraz Davidem Alabą. Na lewej stronie defensywy zwykle występuje Alphonso Davies. W sezonie 2020/2021 zagrał tylko 25 spotkań. W obecnej kampanii wybiegł w wyjściowym składzie w meczach Bundesligi zaledwie 12-krotnie, a w Lidze Mistrzów miało to miejsce trzy razy.
– Jestem bardzo konkurencyjny. Chcę grać i wygrywać, gdy tak się nie dzieje, jestem sfrustrowany. Zawsze, gdy gram, chcę odpłacić Bayernowi za zaufanie, jakim obdarzył mnie przy transferze – powiedział Hernandez.
Były gracz Atletico zaprzeczył jednak temu, by kiedykolwiek żałował przenosin do stolicy Bawarii.
– Nie, nigdy nie miałem żadnych wątpliwości. Wiedziałem, że jestem gotowy na przenosiny i nigdy nie żałowałem podpisanego kontraktu. To prawda, miałem momenty, w których grałem mniej i takie, w których grałem więcej, ale trener Flick zawsze mi ufał. W swoich wypowiedziach zawsze podkreślał, że może na mnie polegać i docenia moją elastyczność taktyczną. Teraz ja muszę udowodnić, że zasługuję na regularną grę – powiedział 25-latek, który w reprezentacji Francji pozostaje podstawowym lewym obrońcą. Les Bleus już w niedzielę zmierzą się z Kazachstanem.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze