El Clasico na Montjuic 11 maja zadecyduje o losach sezonu
Barcelona i Real Madryt odniosły skromne, ale cenne zwycięstwa – Blaugrana pokonała Mallorcę, a Królewscy Getafe. Dzięki temu dystans czterech punktów między nimi utrzymuje się na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że przewaga Barcelony jest bezpieczna, wciąż wszystko może się wydarzyć.
Hansi Flick i Carlo Ancelotti zdecydowali się na rotacje – Raphinha, Kounde czy Bellingham usiedli na ławce, by oszczędzać siły przed finałem Pucharu Króla, który odbędzie się w sobotę na La Cartuja. Dla Realu to szansa na uratowanie sezonu po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Dla Barcelony – możliwość odegrania się za porażki w poprzednich finałach przeciwko Los Blancos.
Zobacz również: “Milik z Napoli mógł trafić do Realu czy Barcelony” (WIDEO)
Madryt pamięta dotkliwe porażki 0:4 w lidze i 1:5 w Superpucharze – wygrana w finale pucharu mogłaby częściowo zatrzeć te wspomnienia. Z kolei Barca może wreszcie przełamać finałową niemoc z Realem, który pokonał ją w finałach Pucharu Króla w 2011 i 2014 roku.
W La Liga przewaga Barcelony to nie tylko punkty – także bilans bramkowy. Po wygranej 4:0 na Bernabeu, remis punktowy oznacza niemal pewne mistrzostwo dla Katalończyków. Jednak wszystko może się rozstrzygnąć wcześniej – jeśli Real nie wygra z Celtą, a Barca pokona Valladolid, możliwe, że już 11 maja na Montjuic Barcelona zapewni sobie tytuł w klasyku.
Do końca sezonu Blaugrana zagra jeszcze z Espanyolem, Villarrealem i Athletikiem w Bilbao, a pomiędzy tymi meczami czekają ją półfinały Ligi Mistrzów z Interem. Real nie może sobie pozwolić na potknięcie – Montjuic to ich ostatnia szansa.
Komentarze