Raków zatrzymany w Szczecinie
Pogoń Szczecin podejmowała w sobotni wieczór Raków Częstochowa w ramach 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Portowcy wciąż mają nadzieję na zakończenie sezonu na podium, choć ostatnia porażka z Piastem Gliwice (1:2) nieco ostudziła ich aspiracje. Teraz na przeszkodzie zespołu Roberta Kolendowicza stanął lider rozgrywek.
Częstochowianie w ośmiu ostatnich spotkaniach odnieśli aż siedem zwycięstw. Rewelacyjna forma w drugiej części sezonu sprawiła, że drużyna Marka Papszuna jest wymieniana jako główny kandydat do mistrzostwa Polski. W zeszłym tygodniu, mimo że Medaliki pierwsi stracili gola z Radomiakiem, potrafili odwrócić losy meczu i dopisali do swojego konta komplet punktów. Przed obecną serią gier Raków miał trzy punkty przewagi nad drugim Lechem Poznań.
Zobacz również: Widzew Łódź trafi w dobre ręce. Właściciel Rakowa propsuje (WIDEO)
Od 17. minuty goście grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Eric Otieno. Kenijczyk dopuścił się brutalnego faulu na rywalu. W 37. minucie, po krótko rozegranym rzucie rożnym na lewej flance boiska, Rafał Kurzawa zagrał do niepilnowanego w polu karnym Linusa Wahlqvista, który strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Po zmianie stron blisko podwyższenia wyniku dla gospodarzy był Kamil Grosicki, ale uderzenie skrzydłowego trafiło w słupek. Goście nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych Portowców, którzy skutecznie odpierali kolejne ataki. Więcej goli kibice nie obejrzeli, a trzy punkty trafiły na konto Pogoni, która zajmuje obecnie czwarte miejsce i traci pięć punktów do ligowego podium. W następnej serii gier szczecinianie zmierzą się z Puszczą w Niepołomicach, natomiast Raków podejmie u siebie Śląsk Wrocław.
Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 1:0 (1:0)
1:0 Linus Wahlqvist 37′
Komentarze