Szczęsny pozostanie numerem jeden. Ter Stegen nie wygra rywalizacji
Barcelona wchodzi w decydującą fazę sezonu. Ma przed sobą walkę o jeszcze trzy trofea – mistrzostwo Hiszpanii, Ligę Mistrzów oraz Puchar Króla. W finale tych ostatnich rozgrywek zmierzy się z Realem Madryt, zaś w lidze utrzymuje fotel lidera tabeli. O awans do finału Ligi Mistrzów zawalczy z kolei w hitowym dwumeczu z Interem Mediolan.
Jednym z największych dylematów Hansiego Flicka w ostatnim czasie była obsada bramki. Do zdrowia wraca Marc-Andre ter Stegen, który zapowiedział, że chciałby jeszcze w tym sezonie wywalczyć miejsce w składzie i zagrać w najważniejszych spotkaniach, w tym ewentualnie w finale Ligi Mistrzów. Oznaczałoby to jednak kompletne odstawienie Wojciecha Szczęsnego, który w 2025 roku spisuje się znakomicie.
Zobacz również: “Milik z Napoli mógł trafić do Realu czy Barcelony”
Barcelona dopiero ostatnio po raz pierwszy przegrała mecz ze Szczęsnym w składzie. Do tej pory pozostawała niepokonana, na co wpływ miał również Polak, który popisywał się wieloma wybitnymi interwencjami.
Polscy kibice obawiali się, że pozycja ter Stegena w drużynie skłoni Flicka do postawienia właśnie na niego. Stanie się jednak zupełnie inaczej – “Sport” twierdzi, że niemiecki szkoleniowiec dokonał już kluczowego wyboru. Numerem jeden w bramce do końca sezonu pozostanie Szczęsny. Flick podtrzymuje swój wybór, czym zamierza ukrócić potencjalne dyskusje. Niemiec może pojawić się między słupkami dopiero w ostatnich meczach kampanii, kiedy wszystko będzie już rozstrzygnięte.
Komentarze