Ancelotti coraz bliżej odejścia z Realu Madryt
Carlo Ancelotti to trener, który zdobył z Realem Madryt więcej trofeów niż ktokolwiek inny – aż piętnaście. Jego styl, oparty na doświadczeniu i umiejętności zarządzania szatnią, przynosił sukcesy przez lata. Dziś jednak ten fundament zdaje się kruszyć. W sezonie 2024/2025 Real dryfuje, a Ancelotti – jak relacjonuje “Radio Marca” – bezskutecznie apeluje do zawodników o „energię”, której od miesięcy brakuje.
W meczu z Arsenalem, który zakończył się klęską, Ancelotti wdał się w ostrą wymianę zdań z Bellinghamem i Camavingą, którzy otwarcie kwestionowali jego polecenia. Mbappé, Vinicius, Alaba – wszyscy usłyszeli ostre uwagi. A przecież to miała być drużyna złożona z gwiazd. Tymczasem szatnia przypomina dziś zlepek indywidualności, które nie tworzą zespołu.
Zobacz również: Do Realu Madryt w Lidze Mistrzów nawet nie podchodź (WIDEO)
Choć Ancelotti narzekał na napięty kalendarz, w meczu z Arsenalem dokonał zaledwie trzech zmian – żadna z nich nie odwróciła losów spotkania. W poprzednim sezonie Włoch uchodził za człowieka klubu – nie protestował, gdy nie wzmocniono składu mimo plagi kontuzji. Kroos pełnił wtedy rolę przedłużenia trenera na boisku. W tym roku jego brak okazuje się nie do zastąpienia. Carvajal, Militao, Valverde – wszyscy grali nie na swoich pozycjach, co tylko uwydatniło braki kadrowe i taktyczne.
Do tego wszystkiego dochodzi widmo zmiany trenera. Xabi Alonso, mimo że jego Bayer Leverkusen stracił blask sprzed roku, wciąż wymieniany jest jako potencjalny następca. Tymczasem Mbappe, zamiast być brakującym ogniwem, staje się symbolem konfliktu pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością.
Komentarze