Ter Stegen mógł trafić pod skrzydła Guardioli
Marc-Andre ter Stegen, kapitan Barcelony, w wywiadzie dla “BILD” przyznał, że w 2016 roku był bardzo bliski przenosin do Manchesteru City. Niemiecki bramkarz był wówczas sfrustrowany rolą rezerwowego, gdy pierwszym wyborem w La Liga pozostawał Claudio Bravo.
Ter Stegen wspomina, że rozmawiał osobiście z Pepem Guardiolą, który właśnie obejmował drużynę z Etihad Stadium. – Spotkaliśmy się w Barcelonie. Pep przyleciał i przedstawił mi swój plan. Chciał, żebym był jego bramkarzem – ujawnił. Wizja gry w Premier League wydała mu się kusząca. – Pomyślałem, że to może być rozwiązanie mojego problemu – dodał.
Bramkarz udał się z tą decyzją do trenera Barcelony. – Powiedziałem Luisowi Enrique, że chcę odejść. On odparł: „Nie puszczę cię”. Zapowiedział też, że klub nie wyrazi zgody na transfer – relacjonował Ter Stegen. Choć docenił zaufanie szkoleniowca, nadal chciał być numerem jeden.
Oglądaj skróty meczów Premier League
Luis Enrique postanowił dać mu szansę w okresie przygotowawczym. – Gdy powiedział, że wszystko się rozstrzygnie w trakcie przygotowań do nowych rozgrywek, ledwo się powstrzymałem. Ale zachowałem spokój – mówił Niemiec.
Ostatecznie zarząd Barcelony stanął po stronie trenera i zablokował transfer. Manchester City pozyskał wtedy Claudio Bravo, a Ter Stegen pozostał w klubie. – To było dziwne, ale finalnie cieszyłem się, że zostałem i zacząłem pełnić rolę pierwszego bramkarza – podsumował.
Komentarze