TSG Hoffenheim w ramach rozgrywek Bundesligi niespodziewanie przegrało u siebie z FSV Mainz 1:2 (1:2). Dla gości to trzeci kolejny ligowy mecz bez przegranej. Dzięki temu zwycięstwu piłkarze z Moguncji wydostali się ze strefy spadkowej.
Spotkanie w ramach 26. kolejki Bundesligi nie mogło rozpocząć się lepiej dla gości. FSV Mainz objęło prowadzenie już po kilkudziesięciu sekundach gry. Bramkę zdobył Robert-Nesta Glatzel, który wykorzystał błędy w szeregach rywali i z zimną krwią trafił w sytuacji sam na sam. Gospodarze mogli szybko doprowadzić do wyrównania, lecz Ihlas Bebou w dogodnej okazji uderzył ponad bramką przeciwników z Moguncji.
Przyjezdni mogli podwyższyć kilka minut później. Dobrą okazję miał Jonathan Burkardt, ale bardzo dobrze w bramce TSG Hoffenheim spisał się Oliver Baumann. Gospodarze odpowiedzieli w 39. minucie. Bramkę zdobył Bebou, który wykorzystał sytuację sam na sam. Chwilę potem goście znowu byli jednak na prowadzeniu, ponieważ na listę strzelców wpisał się Dominik Kohr. Asystę przy jego trafieniu zanotował Jean-Paul Boetius.
Kilka minut po zmianie stron sytuacja gospodarzy mogła być jeszcze bardziej skomplikowana. Szansę na zdobycie trzeciej bramki miał Jerry St. Juste, lecz po raz kolejny dobrze interweniował bramkarz TSG Hoffenheim. W 75. minucie zrobiło się groźnie w polu karnym Wieśniaków. Uderzenie Robina Quaisona w porę zostało jednak zablokowane i gospodarze cały czas mogli liczyć na korzystny dla siebie rezultat.
Obie drużyny starały się zmienić wynik tej niedzielnej potyczki, ale bez rezultatu. Finalnie goście pokonali TSG Hoffenheim 2:1. Obecnie gospodarze są na jedenastym miejscu i mają 30 punktów. Rywale awansowali na 14. lokatę (24 oczka).
Komentarze