Kamil Piątkowski jest jednym z tych zawodników w kadrze reprezentacji Polski powołanej przez Paulo Sousę, który stanie przed szansą debiutu w koszulce z orzełkiem na piersi. Młody defensor przedstawił swoje pierwsze odczucia po otrzymaniu powołania do drużyny narodowej w rozmowie z oficjalną stroną internetową Rakowa Częstochowa.
Dynamiczny rozwój i stałe postępy
Kamil Piątkowski notuje w ostatnim czasie dynamiczny rozwój. Jego następstwem jest to, że zawodnik latem zasili szeregi FC Salzburga, czyli klubu, w który w przeszłości grali między innymi Erling Haaland, czy Dominik Szoboszlai. Kolejnym krokiem do przodu w wykonaniu młodego piłkarza jest znalezienie się w reprezentacji Polski.
– To było moje marzenie, gdy byłem małym chłopcem, żeby grać w reprezentacji z orzełkiem na piersi. Cieszę się, że wszystko fajnie się teraz układa – przekonywał Piątkowski cytowany przez Rakow.com.
Praca przynosi efekty
– Z tyłu głowy było pytanie, czy dostanę powołanie. Byłem bardzo spokojny, bo wiedziałem, że trener Sousa ma plan na zgrupowanie i podejmie dobrą decyzję, niezależnie od tego, czy będę w kadrze. Robiłem wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej – uzupełnił piłkarz.
Piątkowski w trakcie trwającej kampanii wystąpił łącznie w 24 spotkaniach, w których strzelił dwa gole. 20-latek do Rakowa trafił latem 2019 roku z Zagłębia Lubin. Tymczasem w najbliższy weekend będzie chciał wraz ze swoim aktualnym zespołem sięgnąć po pełną pulę w starciu z Górnikiem Zabrze. Tymczasem zgrupowanie reprezentacji Polski zacznie się w poniedziałek.
Komentarze