Juventus stać na rozstanie z Mottą? Kryzys nabiera tempa

Juventus w tej kampanii nie zachwyca, co rodzi spekulacje dotyczące przyszłości Thiago Motty. Fichajes.net przekazała natomiast wieści, ile może kosztować zwolnienie trenera.

Thiago Motta
Obserwuj nas w
fot. Action Plus Sports Images / Alamy Na zdjęciu: Thiago Motta

Zwolnienie Thiago Motty to fortuna, klub może zapłacić nawet 20 milionów euro

Juventus ostatnio rozczarowuje. Ekipa z Turynu ma za sobą dwie dotkliwe porażki z rzędu. Tydzień temu Bianconeri wysoko przegrali z Atalantą (0:4). Z kolei w minioną niedzielę kolejnej lekcji piłki nożnej udzielili turyńczykom gracze Fiorentiny (0:3). Tym samym zaczęły się intensywniejsze dyskusje nad dalszym sensem pracy Thiago Motty w klubie z Turynu. Tymczasem ciekawy wątek został poruszony przez portal Fichajes.net.

Źródło przekazało, ile mogłoby kosztować Juventus zwolnienie byłego reprezentanta Włoch. Thiago Motta ma umowę ważną z klubem z Turynu do końca czerwca 2027 roku. Jego roczna pensja jest natomiast na poziomie 3,5 miliona euro netto plus premie. Tym samym zwolnienie 42-latek na dzisiaj wydaje się mało prawdopodobne.

Zobacz również: Czy skończyła się moda na Polaków w Serie A? (WIDEO)

Gdyby zarząd finalnie zdecydował się na zakończenie współpracy z Thiago Mottą, musiałby się liczyć z kosztem mniej więcej 15 milionów euro. Jeśli jeszcze dodatkowo zostałyby uwzględnione do tego pensje sztabu szkoleniowego, to łącznie ta kwota wzrosłaby do 20 milionów euro. Kosztowna sekwencja zdarzeń jednak na tym się nie kończy.

Juventus jest narażony na ryzyko braku gry w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Jeśli finalnie ekipa z Turynu nie wywalczy na koniec sezonu miejsca w elitarnych rozgrywkach, oznaczałoby to stratę finansową klubu na poziomie aż 50 milionów euro.

POLECAMY TAKŻE

Mając jeszcze na względzie to, że Juventus może narazić się na koszty związane z nowym szkoleniowcem, to naprawdę trudny czas przed działaczami. Klub musi ocenić, czy warta podjąć ryzyko i ponieść jednocześnie ogromne koszty związane z zatrudnieniem nowego trenera, czy obdarzyć kolejnym kredytem zaufania aktualnego szkoleniowca, wierząc w poprawę sytuacji.

Czytaj także: Liverpool gotowy na szaleństwo transferowe, trzy nazwiska na liście życzeń

Komentarze