Marek Papszun o dominacji w pierwszej połowie i pechowej bramce rywali
Raków Częstochowa w trakcie trwającej kampanii jest zdeterminowany, aby odzyskać mistrzostwo Polski wywalczone w 2023 roku. W starciu 25. kolejki PKO Ekstraklasy gracze Czerwono-niebieskich wykonali kolejny krok w tym kierunku, pokonując u siebie Legię Warszawa (3:2).
Częstochowianie od powrotu na obiekt przy ulicy Limanowskiego są niepokonani w starciach z Wojskowymi, notując w nich dwa zwycięstwa i dwa remisy. Po niedzielnym meczu swoimi przemyśleniami podzielił się szkoleniowiec Medalików.
Zobacz również: Zbigniew Boniek o Ekstraklasie (WIDEO)
– Duże gratulacje dla drużyny za mądrość w grze i umiejętność wykorzystania planu na mecz. Musieliśmy być przygotowani na różne warianty i na to, co może zrobić przeciwnik – powiedział Marek Papszun w trakcie pomeczowej konferencji prasowej.
– W pierwszej połowie mieliśmy pełną kontrolę nad grą i byliśmy bardzo dobrzy w swoich działaniach, zdobywając dwie bramki. Jedyna rysa na szkle to strata gola. Niemniej nie spanikowaliśmy. Druga bramka padła dla rywala przypadkowo, bo Fran Tudor nie trafił w piłkę – rzekł trener Rakowa.
– Ogólnie jednak przy stanie 3:2 przeciwnik już nam nie zagroził. Druga wygrana z tak prestiżowym rywalem na pewno cieszy. Wciąż nie przegraliśmy z zespołem z czołówki i to też dobry prognostyk na przyszłość – podsumował Papszun.
Po przerwie na kadrę ekipa z Częstochowy zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Spotkanie odbędzie się 31 marca o godzinie 19:00.
Czytaj także: Goncalo Feio bez złudzeń po porażce z Rakowem. “To teraz największy problem”
Raków Częstochowa jest obecnie najpoważniejszym kandydatem do mistrzostwa Polski?
6+ Votes
Komentarze