Enrique pochwalił dwóch piłkarzy
– Pierwszy mecz należał do Alissona Beckera, a drugi do Gianluigiego Donnarummy – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Luis Enrique. Hiszpan miał absolutną rację – na Parc des Princes to Brazylijczyk był bohaterem, natomiast w rewanżu gwiazdą wieczoru stał się Włoch. To właśnie dzięki postawie 26-latka Paris Saint-Germain pokonało Liverpool.
– Oczywiście jestem szczęśliwy i naprawdę zadowolony z naszego występu. To dla nas ważny moment. Obie drużyny zasłużyły na awans, ale być może my zasłużyliśmy na niego nieco bardziej ze względu na pierwszy mecz. Mamy ogromną siłę charakteru i osobowości. Dzisiejszego wieczoru były momenty, w których Liverpool był być może lepszy od nas, ale nie poddaliśmy i stwarzaliśmy zagrożenie – stwierdził Enrique.
– Absolutnie musieliśmy dziś wygrać i to właśnie zrobiliśmy. W zeszłym sezonie odpadliśmy w półfinale i sześć razy trafiliśmy w obramowanie bramki. Ale tym razem się udało. Ludzie mówią, że rzuty karne są loterią, ale często jest zupełnie inaczej. Wpływ na to ma sposób myślenia. Wykorzystamy ten moment w nadchodzących meczach – dodał opiekun Paryżan.
– Myślę, że ta seria jedenastek odzwierciedla naszą drużynę. Donnarumma był wspaniały, a 19-letni Doue wykonywał ostatni rzut karny – zakończył szkoleniowiec PSG.
Komentarze