Marc Gual przełamuje ciszę, ale Al-Hamlawi błyskawicznie odpowiada
Legia Warszawa do meczu ze Śląskiem Wrocław mogła podchodzić, weryfikując jednocześnie swoje plany na kolejne mecze w PKO BP Ekstraklasie. 15-krotny mistrz Polski w przypadku wygranej mógł wciąż marzyć o miejscu na podium tabeli na koniec rozgrywek. W przypadku ewentualnego zwycięstwa czerwonej latarni rozgrywek plany stołecznej ekipy mogło się poważnie skomplikować.
Od pierwszych fragmentów rywalizacji z udziałem Legii i Śląska nie brakowało emocji i walki. Tymczasem na pierwszego gola trzeba było czekać dopiero do 35 minuty. Wówczas w roli głównej wystąpił Marc Gual. Hiszpan wykorzystał podanie od Ilji Szkurina i przerwał serię bez gola w lidze, która trwała od spotkania ze Stalą Mielec z 1 grudnia 2024 roku.
Radość w szeregach gospodarzy z prowadzenia nie trwała jednak długo. Odpowiedź drużyny z Wrocławia miała miejsce w 36. minucie. Do wyrównania doprowadził pozyskany zimą Assad Al-Hamlawi, który wlał nadzieję w serca kibiców Śląska w korzystny wynik na arenie przy ulicy Łazienkowskiej.
Legioniści do swojej potyczki podchodzili, chcąc odnieść jedenaste zwycięstwo w tym sezonie. Jednocześnie ekipa z Warszawy miała zamiar zrehabilitować się za porażkę z Radomiakiem (1:3). Śląsk z kolei chciał wrócił na zwycięski szlak po przegranej z Koroną Kielce (0:2).
Czytaj także: Rafał Janicki pechowcem w meczu Górnik – Cracovia [WIDEO]
Komentarze