Marciniak tłumaczy się z decyzji. Kontrowersje w meczu Legia – Jagiellonia

Szymon Marciniak był sędzią VAR podczas hitu 1/4 finału Pucharu Polski między Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok. Sędzia w rozmowie z "TVP Sport" wytłumaczył się z kontrowersyjnych decyzji.

Szymon Marciniak
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Szymon Marciniak po meczu Legia – Jagiellonia

Legia Warszawa w środowy wieczór pokonała Jagiellonię Białystok (3:1) i awansowała do półfinału Pucharu Polski. Sędzia Szymon Marciniak, który pełnił rolę arbitra VAR, stanowczo wyjaśnił, dlaczego nie interweniował przy potencjalnym zagraniu ręką Ilji Szkurina oraz rzekomym faulu na Oskarze Pietuszewskim.

Marciniak przyznał, że mimo dostępnych ujęć z siedmiu kamer, żadne nie potwierdziło kontaktu piłki z ręką napastnika Legii. – Widać, że piłka po zagraniu Pululu uderzyła Szkurina w głowę. Oczywiście, że „śmierdzi” tym, że piłka mogła też dotknąć ręki, ale nie mam na to ani jednego dowodu. Słyszałem, że powtórka tej sytuacji była pokazana po zrobieniu “zooma”, ale widać na niej piłkę pod ręką, a nie uderzenie czy dotknięcie piłki ręką – stwierdził.

Zobacz również: Ten transfer Legii to jest dramat (WIDEO)

Drugą sporną sytuacją był rzekomy faul na Oskarze Pietuszewskim w polu karnym Legii. Arbiter Piotr Lasyk początkowo podyktował rzut karny, jednak po analizie VAR i rozmowie z Marciniakiem cofnął swoją decyzję.

Powiedziałem, że zawodnik Jagiellonii jest pierwszy, zagrywa piłkę lewą nogą w swoją lewą stronę, a tuż potem Wszołek stawia nogę. I to jest bardzo ważne. Tak jak w FIFA: ważna jest kolejność. Wszołek stawia nogę, a zawodnik Jagiellonii robi ruch prawą nogą i nią lekko zahacza o prawą nogę Wszołka – zaznaczył Marciniak.

Tylko u nas

Komentarze