Jarosław Kubicki dał prowadzenie Jagiellonii
Legia Warszawa w starciu o dużym ciężarze gatunkowym mierzyła się w środkowy wieczór z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski. Stawką tego spotkania był awans do półfinału rozgrywek, gdzie już zameldowały się Ruch Chorzów i Pogoń Szczecin. Tym samym potyczka na arenie przy ulicy Łazienkowskiej zapowiadała się pasjonująco.
Obie ekipy nie miały za sobą udanego weekendu. Legia na wyjeździe musiała uznać wyższość Radomiakowi (1:3). Za swoje kontrowersyjne zachowanie w tym spotkanie ukarany został trener Goncalo Feio. Portugalczyk został zawieszony na jeden mecz w PKO BP Ekstraklasie przez Komisję Ligi, a także będzie musiał uregulować karę finansową w wysokości 50 tysięcy złotych. Jagiellonia z kolei ostatnio zremisowała z Cracovią (2:2).
Tymczasem w środkowy starciu aktualnego mistrza Polski z Wojskowymi na gola trzeba było czekać do 30 minuty. Po pięknej akcji Jesusa Imaza i Miki Villara ostatecznie piłkę do siatki skierował Jarosław Kubicki. Tym samym Jagiellonia było nieco bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Do przerwy więcej bramek nie padło.
Po zmianie stron legioniści do wyrównania doprowadzili w 53. minucie. Podanie od Ryoyi Morishity wykorzystał Jan Ziółkowski. 19-latek zdobył bramkę głową i rywalizacja tak naprawdę zaczęła się od początku.
Białostoczanie przystępowali do potyczki z ekipą z Warszawy, chcąc wygrać na jej terenie po raz pierwszy od sierpnia 2020 roku. Wówczas w lidze Jagiellonia zwyciężyła różnicą jednego gola (2:1). Ogólnie w trzech ostatnich oficjalnych spotkaniach na arenie przy Łazienkowskiej gospodarze wygrali z Żółto-czerwonymi dwukrotnie i raz zremisowali.
Jagiellonia Białystok zostanie mistrzem Polski w sezonie 2024/2025?
1+ Votes
Komentarze