Ruch wyeliminował Koronę i awansował do półfinału
Ruch Chorzów przystępował do potyczki z Koroną Kielce, będąc w trudnym położeniu. Niebiescy mieli za sobą przegrane starcie w Betclic 1. Lidze z Wisłą Kraków (0:5). Jednocześnie po tym spotkaniu trener Dawid Szulczek zdecydował się na aż siedem zmian w składzie, tłumacząc to w studiu TVP Sport regeneracją mentalną. Z kolei Złocisto-krwiści ostatnio pokonali Śląsk Wrocław (2:0) w PKO BP Ekstraklasie.
Ciekawostką przed samym starciem było natomiast to, że trener Jacek Zieliński jeszcze nigdy nie wygrał meczu z zespołem dowodzonym przez aktualnego szkoleniowca 14-krotnych mistrzów Polski. Na pięć takich meczów zaliczył trzy porażki i dwa razy zremisował. Z kolei w poprzedniej kampanii jeszcze w elicie Ruch raz podzielił się punktami z kielczanami (1:1) i w jednym spotkaniu górą była Korona (2:0).
Od pierwszych fragmentów rywalizacji nie brakowało emocji w Kotle Czarownic. Pierwszy groźny strzał oddał w dziewiątej minucie Mo Mezghrani, ale piłka po tej próbie nieznacznie minęła światło bramki. Tymczasem chwilę później okazję do wykazania się otrzymał Jakub Bielecki. Było to związane z tym, że faulowany w szesnastce gospodarzy przez Filipa Starzyńskiego był Mariusz Fornalczyk. Golkiper chorzowskiej ekipy pokazał natomiast, że potrafi w obrony rzutów karnych, wygrywając pojedynek z Pedro Nuno.
Tymczasem w 14. minucie Ruch objął prowadzenie. W roli głównej wystąpił pozyskany tej zimy Jehor Cykało. Ukrainiec wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego, oddając strzał głową i Xavier Dziekoński musiał wyciągać piłkę z siatki. Odpowiedź gości mogła mieć miejsce w 19. minucie. Wówczas swoich sił strzałem sprzed pola karnego spróbował Hubert Zwoźny, ale bez efektu w postaci zdobytej bramki. W samej końców pierwszej odsłony Filip Starzyński oddał też niezły strzał z rzutu wolnego, ale nieznacznie się pomylił. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej części spotkania szybko ekipa z Chorzowa podwyższyła swoja prowadzenie. Kolejną bramkę zdobył Cykało, oddając strzał mniej więcej z 14 metrów. Na tym jednak nie skończyła się dramaturgia w Kotle Czarownic. W kolejnych minutach swoje szanse na trafienie mieli zarówno chorzowianie, jak i kielczanie. Niemniej próby nie dawały pozytywnego efektu.
Bielecki natomiast w ostatnich 20 minutach meczu miał kolejną szansę na zaprezentowanie instruktażu, jak należy bronić rzuty karne. Tym razem bramkarz Ruchu musiał rywalizować z Martinem Remacle, ale i Belg nie znalazł recepty na 24-latka. Do końca zawodów ostatecznie wynik już się nie zmienił i awans do półfinału wywalczyli Niebiescy.
Ruch Chorzów – Korona Kielce 2:0 (1:0)
1:0 Jehor Cykało 14′
2:0 Jehor Cykało 51′
Ruch Chorzów stać na znalezienie się w finale Pucharu Polski w 2025 roku?
11+ Votes
Komentarze