Gwizdka nie było, padł gol
O tej sytuacji piłkarska Polska dyskutuje od wczoraj. W meczu Stal Mielec – Jagiellonia Białystok doszło w pewnym momencie do starcia Afimico Pululu z Esselinkiem. Obrońca gospodarzy upadł na murawę, a napastnik Jagiellonii popędził pod bramkę rywala, chwilę później wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Sytuacja wzbudziła ogromne kontrowersje. Walka bark w bark czy jednak faul zawodnika z Angoli? W sprawie wypowiada się wiele osób, natomiast goal.pl postanowił skontaktować się z doktorem Markusem Merkiem. Niegdyś był to jeden z najlepszych sędziów na świecie, a w zasadzie najlepszy. Aż trzy razy uznano go arbitrem numer jeden (2004, 2005, 2008)
Niemiecki specjalista nie ma wątpliwości
Przesłaliśmy Merkowi nagranie tej akcji i poprosiliśmy o jego analizę. Jak się okazuje, Niemiec nie ma watpliwości. – Czysty faul. A do tego według mnie żółta kartka za agresywne użycie barku przeciw klatce piersiowej. Piłkarz w ogóle nie patrzy na piłkę. Cały jego wysiłek i zamiar jest skierowany przeciw oponentowi. Nie ma to nic wspólnego z pojęciem walki bark w bark – taką interpretację przekazał nam Markus Merk, sześciokrotnie wybierany najlepszym sędzią Bundesligi, który obecnie jest ekspertem niemieckiej telewizji w sprawach sędziowskich.
A przy okazji warto dodać, że Merk, z wykształcenia dentysta, jest aktywnie zaangażowany w pomoc stomatologiczną w biednych rejonach Indii, gdzie udaje się regularnie, aby nieść pomoc.
Komentarze