Tak słabego Górnika dawno nie było
Do Szczecina Górnik wybrał się poddenerwowany utratą puntów w meczu z Puszczą. Choć to zabrzanie byli lepsi przez większą część tamtego meczu, to ostatecznie zespół z Niepołomic zdołał wyszarpać punkt. Wiadomo było, że skala trudności w Szczecinie będzie jeszcze większa i niestety dla kibiców Górnika to się potwierdziło.
Górnik, który zagrał bez chorego Lukasa Podolskiego, nie miał nic do powiedzenia i przegrał 0:3. Na domiar złego groźnie wyglądającej kontuzji kostki doznał Słoweniec Erik Janża. Zaraz po meczu snuto obawy, że kontuzja może być niestety poważna, a jaka byłaby to strata niech świadczy prosty fakt – kapitan Górnika jest najlepszym asystentem w lidze.
Maksymalnie dwa tygodnie bez gry
Jako że kibice Górnika mocno martwili się tą sytuacją, to Goal.pl skontaktował się w sobotę z Erikiem Janżą. Na szczęście mamy dobre wieści. – To bolesny uraz, ale na szczęście nie wygląda to żle jeśli chodzi o moją perspektywę powrotu – przekazał nam kapitan Górnika. – To będzie walka z czasem. Spróbujemy tak przygotować kostkę, abym mógł zagrać w następnym meczu z Radomiakiem. A jak nie damy rady, to wrócę na spotkanie za dwa tygodnie.
Patrząc na pierwsze opinie zaraz po urazie można więc uznać, że na strachu się skończyło i Górnik nie będzie długo czekał na powrót jednego z najważniejszych piłkarzy. To tym bardziej istotne, że po sobotnim meczu z Radomiakiem zabrzanie jadą do Częstochowy na starcie z Rakowem.
Komentarze