Wisła wciąż walczy o Poletanovicia
Wisła Kraków celuje w awans do Ekstraklasy. Aktualnie trwają przygotowania do rundy wiosennej, podczas której musi punktować lepiej niż w pierwszej części sezonu. Zajmuje siódme miejsce w tabeli, co nie skutkuje nawet barażami. Biała Gwiazda zakończyła już obóz w Turcji, a w sobotę rozegra ostatni sparing. W pierwszej wiosennej kolejce podejmie przed własną publicznością ekipę Znicza Pruszków.
Kibice zwracają uwagę na sytuację kadrową Wisły. Niepokoją się, że ta nie dokonała żadnych wzmocnień, nawet mimo problemów w środku pola. Niedysponowany jest Marc Carbo, który pod koniec rundy jesiennej nabawił się poważniejszej kontuzji. Krakowianie przystępowali do zimowego okienka z myślą o zastąpieniu Hiszpana jakościowym zawodnikiem, więc transfer nowego pomocnika był traktowany priorytetowo. Na finiszu z przeprowadzki do Polski zrezygnował Alexis Trouillet, który miał już nawet umówione testy medyczne.
- Zobacz: Boniek: łatwo jest wydawać pieniądze innych
Wisła się nie poddaje i wciąż szuka gracza do drugiej linii. Na radarach pozostaje Marko Poletanović, który w przeszłości w niej występował. Aktualnie gra dla Vojvodiny, ale wyraża chęć powrotu do Krakowa, by pomóc w walce o awans. Na przeszkodzie stoi serbski klub, który niespecjalnie chce się z nim rozstawać. Wydawało się, że ten transfer nie dojdzie do skutku, ale prezes Jarosław Królewski wspomniał, że strony wróciły do negocjacji.
– Mieliśmy swoją listę zawodników i priorytetów, zobaczymy, jak to okienko będzie jeszcze wyglądać. Być może wróci temat Marko Poletanovicia, bo znów zaczęły się toczyć negocjacje w jego sprawie. Jeśli się nie uda, to na pewno nie będziemy nikogo ściągać na siłę. Podchodzimy do tego spokojnie – przekazał Królewski w wywiadzie dla “Przegląd Sportowy Onet”.
Komentarze