Papszun o Rakowie. “Nie możemy konkurować z Legią i Lechem”

Raków Częstochowa rozegra w sobotę drugie ligowe spotkanie w 2025 roku. Przed meczem z GKS-em Katowice swoimi przemyśleniami podzielił się natomiast trener Marek Papszun.

Marek Papszun
Obserwuj nas w
fot. Konrad Swierad / Alamy Na zdjęciu: Marek Papszun

Marek Papszun przed meczem Raków Częstochowa – GKS Katowice

Raków Częstochowa w sobotni wieczór rozegra pierwszy od sierpnia 2018 roku mecz z GKS-em Katowice w roli gospodarza o ligowe punkty. Wówczas górą byli Czerwono-niebiescy (2:0). Niemniej w meczu 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy trudno stwierdzić, że częstochowianie są zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Tym bardziej że dla Rakowa pierwsza potyczka w tej kampanii z GieKSą była trudnym wyzwaniem. Mimo że częstochowianie wygrali jednym golem (1:0). Tymczasem przed sobotnią potyczką z dziennikarzami na konferencji prasowej spotkał się szkoleniowiec Medalików.

Marek Papszun między innymi wyjaśnił powody decyzji o wypożyczeniu Dawida Drachala do katowickiej ekipy. – Wyjaśnienie tego ruchu jest proste. Dawid grał w Rakowie przez 1,5 roku, dostając bardzo mało minut na grę. Dla jego rozwoju i jego dobra została podjęta decyzja o wypożyczeniu do GKS-u. Mamy nadzieję, że w tym klubie będzie mógł grać więcej – rzekł trener Czerwono-niebieskich w trakcie medialnego spotkania transmitowanego przez telewizję klubową Rakowa.

  • Raków Częstochowa – podsumowanie rundy jesiennej

Szkoleniowiec częstochowian został też zapytany przez jednego z lokalnych dziennikarzy o to, czy obiekt przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie utrudnia negocjacje związane z pozyskiwaniem nowych zawodników, mających poprawić jakość w drużynie. Papszun nie unikał odpowiedzi.

– Niejednokrotnie już mówiłem o tym, że jesteśmy klubem z innej półki. Nie możemy konkurować z takimi ekipami jak Legia Warszawa czy Lech Poznań. Może i rywalizujemy z nimi od kilku lat. Nie możemy się jednak stawiać w jednym szeregu z tymi klubami. Wpływ na to ma kilka czynników. Na tej płaszczyźnie nie można nawet powiedzieć, że przegrywamy, bo aby tak było, to warunki muszą być równe. Trzeba to jednak przyjąć i szukać swoich sposobów, a także wypracować swoje standardy, aby zrobić przewagę na innych płaszczyznach. Musimy dalej rozwijać się jako organizacja – przekonywał trener Rakowa.

Sobotnia potyczka Medalików z katowiczanami zacznie się o godzinie 17:30.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze