Nowy stadion Rakowa Częstochowa, czyli historia wywiadu, który się nie ukazał | Przemowa #91

Nowy stadion Rakowa Częstochowa to coś, o czym marzą jego kibice. Od lat obiecywany w kampanii wyborczej, i od lat bez wbitej łopaty. Pozostający symbolem niedasizmu i przeciągania sprawy w nieskończoność. Kilka miesięcy temu sami mogliśmy się poczuć jak trybik w tej maszynie, więc uznaliśmy, że warto pokazać, w jaki sposób byliśmy zbywani ze swoimi pytaniami do władz miasta.

Krzysztof Matyjaszczyk. W tle: obecny stadion Rakowa Częstochowa
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Krzysztof Matyjaszczyk. W tle: obecny stadion Rakowa Częstochowa
  • 11 września 2024 poprosiliśmy o wywiad z prezydentem Częstochowy Krzysztofem Matyjaszczykiem ws. stadionu Rakowa. Ten wywiad nigdy się nie ukazał, bo przez ostatnie miesiące za kolejnymi obietnicami nie poszły żadne efekty
  • Wywiad – na prośbę Urzędu Miasta – miał się odbyć w formie pisemnej. Przesłaliśmy pytania i mimo wielokrotnych zapewnień wysyłanych przez rzecznika, że odpowiedzi przyjdą już niedługo, nigdy ich nie dostaliśmy
  • Publikujemy ten tekst oraz Przemowę w formie wideo w odpowiedzi na prośby kibiców Rakowa, by pokazać, w jaki sposób władze miasta unikają odpowiedzi na pytania o stadion

Stadion Rakowa Częstochowa to historia obietnic bez pokrycia

Za kilka dni minie dokładnie rok od konferencji władz Częstochowy, na której – kolejny raz – obiecano budowę nowego stadionu dla Rakowa. Zupełnym przypadkiem tamto wydarzenie poprzedzało wybory samorządowe, które miały odbyć się niespełna dwa miesiące później, a głos kibiców największego klubu piłkarskiego w mieście nie jest bez znaczenia, co widzieliśmy choćby w Zabrzu, gdzie wieloletnie rządy Małgorzaty Mańki-Szulik zostały zakończone w bardzo dużej mierze właśnie przez niezadowolonych fanów Górnika. Tamtą konferencję w Częstochowie uznajmy jednak za zbieg okoliczności. Fakty są jednak takie, że kolejny raz padły na niej słowa o nowym obiekcie dla piłkarzy.

Krzysztof Matyjaszczyk mówił: – Postanowiliśmy wspólnie z klubem, że rozpoczniemy starania na rzecz budowy nowego obiektu piłkarskiego, który spełni oczekiwania kibiców. Zaraz po konferencji siądziemy do prac nad wstępnym studium wykonalności, które określi potrzeby w zakresie stadionu i lokalizację w Częstochowie – pomoże wybrać nam i klubowi optymalną ścieżkę – tak, byśmy starania mogli rozpocząć konkretnie. Środki miejskie – w ramach rozwoju infrastruktury sportowej.

Oglądaj ten temat w formie “Przemowy”

I dalej: – Jeżeli mówimy o terminach, kosztach, parametrach, poinformujemy, kiedy będzie gotowe wstępne studium wykonalności. Za trzy-cztery miesiące będziemy mogli powiedzieć więcej. Realny termin realizacji przedsięwzięcia to koniec przyszłej kadencji.

Przypomnijmy – w kwietniu minie pierwszy (z pięciu) rok tej “przyszłej kadencji”. W sprawie podziało się niewiele. W grudniu 2024 rozmawialiśmy o tym z Wojciechem Cyganem, którego złapaliśmy w czasie powrotu z sesji Rady Miasta, na której został poruszony temat stadionu Rakowa.

Usłyszeliście coś konkretnego?

Wojciech Cygan: Ciężko powiedzieć, czy konkretnego… Pojawiły się pytania ze strony radnych i mieszkańców czy kibiców, na jakim etapie jesteśmy. Padła deklaracja, że na początku roku będzie kolejny krok i rozstrzygnięcie licytacji komorniczej na terenach Elanexu, czyli – no właśnie – kolejna deklaracja.

Czyli jesteśmy wciąż daleko od choćby oszacowania, kiedy zagracie na nowym stadionie.

To przypomina wróżenie z fusów. Na razie to możemy się co najwyżej dowiadywać, czy kolejne kroki to perspektywa dwóch-trzech miesięcy, pół roku czy dłuższych okresów. A mówimy o krokach, których konsekwencją będzie dopiero pozyskanie terenu. Jak się to uda, to później czeka nas rozmowa, jak to wszystko budować i z jakim finansowaniem.

Jak od lat zwodzi się kibiców

Zatem chyba mało kto ma złudzenia, że “realny termin” podawany na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi, wciąż jest realny. Czy to dziwi? Nieszczególnie. Fragment naszego tekstu z lutego 2024:

Kibice czują się przez władze Częstochowy regularnie oszukiwani. Jeszcze w trakcie trwania konferencji kilku z nich odezwało się do mnie, by podsyłać historyczne wypowiedzi osób zarządzających miastem.

Marek Balt, wtedy częstochowski poseł z ramienia SLD, a więc formacji Krzysztofa Matyjasczyka. Źródło: Facebook, rok 2017 (zatem już kadencja Matyjaszczyka):

Inny z polityków formacji rządzącej Częstochową, Łukasz Wabnic z komisji sportu w radzie miasta, mówił kilka lat temu wprost (wypowiedź po awansie Rakowa do 1. ligi): – Od wielu lat zabiegam o lodowisko dla Częstochowy, by można było latem wyjść i pojeździć na łyżwach. Wierzę, że kiedyś będziemy mieć tu drużynę hokejową z najwyższego pułapu. I teraz, za pięć dwunasta, zostaje złożony wniosek, by te pieniądze przeznaczyć na Raków. Gdy dziennikarz dopytał wprost, czy woli, by Raków mógł rozgrywać po awansie mecze w Częstochowie, czy nie, odpowiedział: – Dla mnie lodowisko.

Piotr Grzybowski jesienią 2022 roku udzielił wywiadu, w którym stwierdził: – Myślę, że jak byśmy się spotkali na wiosnę, moglibyśmy już rozmawiać o konkretnych lokalizacjach (dla nowego stadionu – przyp. red.). Dziś termin poznania lokalizacji został określony na mniej więcej połowę 2024 roku (dzisiejszy dopisek do tamtego tekstu: termin podania lokalizacji także uległ “obsuwie” do jesieni).

Na dzisiejszej konferencji (14 lutego 2024) wróciły też słowa Jarosława Marszałka o tym, że “studnię trzeba kopać, zanim zacznie się z niej pić”. To nawiązanie do jego własnych słów sprzed lat, które wtedy wlewały nadzieję w serca kibiców Rakowa, bo mowa była o potrzebie wybudowania nowego stadionu. Problem w tym, że miało to miejsce w 2013 roku i prócz zrobienia niezbędnego minimum długo po tej dacie (czyli dopasowania obiektu przy Limanowskiego do wymagań licencyjnych dla Ekstraklasy), nie za wiele się w tym temacie działo. Stąd dziś ograniczenie zaufania ze strony kibiców do władz jest gigantyczne. A ich słowa bezpośrednio kojarzone z kampanią wyborczą, która zawsze stanowi pewnego rodzaju szantaż. Na zasadzie “my wam dajemy gwarancje, ale to nasze gwarancje. Nie wiemy, co się stanie, jak zostaniemy odsunięci od władzy”.

Jak zwodzono nas z wywiadem

W ostatnim odcinku programu “Nasz News” opowiedziałem o trwającej od kilku miesięcy korespondencji z Urzędem Miasta Częstochowa w sprawie wywiadu dotyczącego stadionu. Po emisji programu otrzymałem wiele próśb od kibiców Rakowa, by tę korespondencję pokazać. To dobry pomysł – mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jaki sposób działań obrali urzędnicy pobierający pensję z ich podatków.

Pierwszy raz napisałem w tej sprawie 11 września 2024, prosząc o możliwość kilkudziesięciominutowej rozmowy z prezydentem miasta. Odpowiedź przyszła następnego dnia. Rzecznik prasowy Włodzimierz Tutaj napisał: Panie Redaktorze. Jeżeli nie ma Pan nic przeciwko takiej formie, poprosilibyśmy o pytania drogą mailową, na które prezydent miasta postara się odpowiedzieć.

Na tę prośbę przystałem, godząc się na dosłane argumenty rzecznika: Zaproponowałem takie rozwiązanie po rozmowie z prezydentem, ponieważ – po pierwsze – kalendarz mocno napięty i byłaby trudność ze znalezieniem sensownego terminu w najbliższych dniach; po drugie – temat jest niełatwy i wywołujący duże emocje w środowisku kibiców, dlatego prezydent chciałby przekazać swoje stanowisko w sposób precyzyjny i przemyślany.

Pytania (zamieszczam je pod tekstem) wysłałem 20 września 2024. To, co działo się później, było już tym, co władze miasta mają do zaproponowania w temacie stadionu – przeciąganiem sprawy w nieskończoność, aż do braku realizacji.

23 września:

Kolejny mail otrzymałem 27 września:

Wobec braku odpowiedzi do 2 października, upomniałem się o nią pytaniem, czy w tym tygodniu mogę liczyć na stanowisko prezydenta. Rzecznik odpisał tego samego dnia:

Nie byłem zainteresowany stanowiskiem rzecznika, gdyż od początku chodziło o rozmowę z prezydentem miasta. To on obiecuje od lat stadion i nie widziałem sensu w szukaniu odpowiedzi u innych osób. Dlatego ze zrozumieniem odpisałem, że wolę poczekać, ale dostać odpowiedź od Krzysztofa Matyjaszczyka. Jednocześnie zaznaczyłem, że czas gra tu rolę. To zdanie nie wywarło żadnego wrażenia, bowiem do 26 listopada moje pytania pozostały bez odpowiedzi. Upomniałem się zatem kolejny raz – zaznaczając, że to już dwa miesiące od naszego pierwszego kontaktu w tej sprawie. Odpowiedź rzecznika była zaskakująca – stwierdził, że nie był pewien, że jeszcze jestem zainteresowany tematem:

Kolejny mail na mojej skrzynce wylądował 5 grudnia:

9 grudnia wysłałem pytanie o status sprawy. Odpowiedź przyszła 10 grudnia. Nastąpił przełom – rzecznikowi “udało się wejść do prezydenta”.

Czy wejście do prezydenta oraz zadysponowane zmiany w pierwotnych odpowiedziach na pytania sprawiły, że otrzymałem wreszcie konkretną odpowiedź? Oczywiście, że nie. 18 grudnia napisałem zatem ostatni raz krótkie zapytanie: Czy uda się wysłać ten wywiad? Odpowiedź przyszła dość szybko, jakże klasyczna:

Od 18 grudnia 2024 w sprawie zapadło milczenie. Teraz uznałem, że zamiast kolejny raz pytać o odpowiedzi, których nie dostanę, lepiej opublikować schemat działania Urzędu Miasta w Częstochowie.

Poniżej jeszcze lista pytań, które wysłałem 20 września 2024:

  1. Bardzo ogólne pytanie na początek z prośbą o jasną deklarację – czy nowy stadion Rakowa Częstochowa powstanie?
  2. Jeśli tak, to czy da się określić realną datę oddania go do użytku, powiedzmy z marginesem błędu wynoszącym 12 miesięcy? (czy jest szansa i jak duża, że stadion będzie na ukończeniu za 3-4 lata)
  3. Co z perspektywy Ratusza jest największym zagrożeniem dla powstania nowego stadionu? (chyba, że nie ma najmniejszych zagrożeń)
  4. Jak planowo wyglądają następne kroki w kwestii budowy stadionu oraz jakie są ich terminy?
  5. Jakich działań od klubu oczekują władze miasta, by przyspieszyć budowę stadionu?
  6. Stadion dla Rakowa leżał w sferze obietnic od wielu lat, jednak klub w najlepszym sportowym okresie w swojej historii mecze w europejskich pucharach musiał rozgrywać poza granicami Częstochowy. Czy dla władz miasta nie był to powód do wstydu (w kontekście tego, że obietnice dotyczące stadionu były składane dużo wcześniej)?
  7. Cytując wypowiedź Pana Prezydenta: Wcześniej podany przewidywany czas na uzyskanie terenów Elanexu (cztery miesiące), to bardzo optymistyczny scenariusz. W takim razie, jaki jest realny scenariusz?
  8. Czy władze miasta rozmawiają z jakimś podmiotem zewnętrznym o finansowaniu inwestycji?
  9. Czy na wykup terenów Elanexu zostały już zabezpieczone środki w budżecie miasta lub kiedy zostaną zabezpiecznone?
  10. Kiedy można się spodziewać licytacji terenów Eleanexu?
  11. Czy władze miasta obawiają sie sytuacji, że ktoś inny kupi tereny po Elanexie i czy mają przygotowany Plan B?
  12. Czy miasto zweryfikuje studium w zakresie kosztorysu jak i harmonogramu (kwestia czasu przeznaczonego dla wykonawcy konkretnego zasadania)?

Komentarze