Real podejmuje ryzyko. Ancelotti musi sobie poradzić
Antonio Rudiger wypadł na kilka tygodni z powodu kontuzji, co po raz kolejny wywołało temat problemów kadrowych Realu Madryt. Carlo Ancelotti w kluczowym okresie nie będzie mógł skorzystać z niemal wszystkich swoich podstawowych defensorów. W mediach pojawiły się sugestie, że na finiszu zimowego okienka Królewscy sięgną po nowego zawodnika, który będzie wzmocnieniem newralgicznych pozycji. Wciąż niewyjaśniona pozostawała także kwestia sprowadzenia Trenta Alexandra-Arnolda jeszcze przed wygaśnięciem jego umowy z Liverpoolem.
Z informacji przekazanych przez “AS” wynika, że Florentino Perez pozostaje nieugięty. Nie zmieni swojej decyzji, więc Real nie podejmie się żadnego transferu last minute. Kluczowe wzmocnienia zostały przełożone na letnie okienko, kiedy to na rynku pojawi się znacznie więcej opcji. Wtedy również na Santiago Bernabeu ma trafić Alexander-Arnold, który nieoficjalnie ma być już dogadany z hiszpańskim gigantem.
- Zobacz: Boniek: Pena za to zostałby w Polsce spalony na stosie
Inaczej do tej sprawy podchodzi sztab szkoleniowy, na czele z Ancelottim. Włoski trener uważa, że transfer nowego obrońcy byłby niezwykle istotny w kontekście walki o najwyższe cele. Real faktycznie sondował rynek, ale nie znalazł żadnego ciekawego kandydata.
W lutym Real zmierzy się z Atletico Madryt, a także rozegra dwumecz z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Rudiger opuści te trzy hitowe starcia. Do pełnej sprawności wraca z kolei David Alaba, który w razie konieczności zastąpi Niemca.
Komentarze