Szczęsny szczerze o odejściu z Juventusu. Tego się nie spodziewał

Wojciech Szczęsny zapewnia, że nie ma żadnego żalu wobec sposobu, w jaki zakończył się jego siedmioletni pobyt w Juventusie. Jak przyznał w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport", dyrektor sportowy Bianconerich Cristiano Giuntoli był „bardzo szczery”, informując go, że nie jest już częścią planów klubu.

Wojciech Szczesny
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Wojciech Szczesny

Szczęsny nie ma żalu do Juventusu

Sytuacja Polaka uległa zmianie po przyjściu Thiago Motty, co doprowadziło do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. Początkowo Szczęsny ogłosił zakończenie kariery, ale w październiku zmienił zdanie i dołączył do FC Barcelony jako wolny zawodnik.

– Podoba mi się projekt Juventusu, ale kiedy zmienia się wszystko i stawia na przyszłość, trzeba się liczyć z tym, że w pierwszym sezonie wyniki mogą ucierpieć – stwierdził Szczęsny. – Bardzo lubię filozofię futbolu Thiago Motty i sposób, w jaki gra drużyna, choć oczywiście było kilka remisów za dużo.

Były bramkarz Starej Damy uważa, że Juventus ma duży potencjał i potrzebuje czasu, by wrócić na swój poziom. – Młodzi zawodnicy muszą nauczyć się – jak mawiał Max Allegri – zarządzać kluczowymi momentami spotkań. Ta drużyna ma spore pole do poprawy i jestem pewien, że wróci do dawnej świetności – podkreślił.

Zobacz wideo: Teoria spiskowa wokół Wojciecha Szczęsnego

Polak pochwalił Thiago Mottę za odwagę w zmianie stylu gry zespołu i podkreślił, że trener zasługuje na cierpliwość. – Motta zasługuje na wielkie brawa, bo wykazał się odwagą w przebudowie drużyny – dodał.

Szczęsny przyznał, że nie spodziewał się nie tylko swojego odejścia, ale także rozstania z Danilo, który również rozwiązał kontrakt z Juventusem. – Nie spodziewałem się, że odejdzie tak wielki lider. Ale to jest futbol. Czasem trzeba zaakceptować, że trener lub dyrektor sportowy mają inną wizję – skomentował.

Pomimo niespodziewanego rozstania Szczęsny nie czuje do nikogo urazy. – Na początku byłem zaskoczony, ale zostałem potraktowany z dużym szacunkiem – przyznał. – Giuntoli był bardzo szczery. Wysłał nawet trenera do Marbelli, żebym nie musiał wracać do Turynu tylko po to, by znaleźć się poza składem. Nie zgadzałem się z tym, ale nie miałem do nikogo żalu – podsumował Szczęsny.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze