Flick wygrał pierwsze trofeum z Barceloną. To zapowiedź nowej ery

Hansi Flick zdobył swoje pierwsze trofeum jako trener FC Barcelony, prowadząc drużynę do zwycięstwa w Superpucharze Hiszpanii. Triumf nad Realem Madryt w Arabii Saudyjskiej to świetny początek jego ery w Blaugranie.

Hansi Flick
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick

Flick poprowadził Barcelonę do triumfu w Superpucharze Hiszpanii

Hansi Flick, który objął stanowisko trenera FC Barcelony tego lata, już w pierwszym sezonie zdołał sięgnąć po trofeum. Wygrana nad Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii potwierdza, że niemiecki szkoleniowiec idealnie wpasował się w filozofię Blaugrany. Choć drużyna miała trudności w listopadzie, obecnie zespół znów znajduje się w znakomitej formie.

Zobacz wideo: Flick i Lewandowski symbolami odrodzenia Barcelony

Triumf w Superpucharze Hiszpanii to dziewiąte trofeum w trenerskiej karierze Flicka. Niemiec rozpoczął swoją przygodę z sukcesami od piątej ligi niemieckiej, zdobywając mistrzostwo Oberligi z TDG 1899 Hoffenheim w 2001 roku. Jednak prawdziwą sławę przyniósł mu czas spędzony w Bayernie Monachium, z którym zdobył sześć trofeów w jednym sezonie – w tym Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata. Taki wyczyn udał się wcześniej jedynie Barcelonie pod wodzą Pepa Guardioli.

Zwycięstwo w Superpucharze przerwało dominację Realu Madryt, który w tym sezonie triumfował już w Superpucharze Europy i Pucharze Interkontynentalnym, a wciąż walczy o Ligę Mistrzów, La Ligę, Puchar Króla i Klubowe Mistrzostwo Świata.

Triumf Flicka jest także kolejnym sukcesem prezydentury Joana Laporty. Od powrotu na stanowisko w 2021 roku, Laporta zdobył z Barceloną już cztery trofea – mistrzostwo La Liga, Puchar Króla i dwa Superpuchary Hiszpanii.

POLECAMY TAKŻE

Zwycięstwo w Arabii Saudyjskiej to nie tylko pierwszy tytuł Flicka w Barcelonie, ale także zapowiedź dalszych sukcesów pod jego wodzą. Niemiecki trener już teraz pokazuje, że jest gotów przywrócić Barcelonę na szczyt europejskiego futbolu.

Komentarze