De Jong trafi na trybuny? To ostateczność
Frenkie de Jong stracił wiele miesięcy na skutek problemów zdrowotnych. Najpierw wykluczyły go z gry na Euro 2024, następnie przygotowań pod okiem Hansiego Flicka, by finalnie wrócić do gry dopiero w październiku. Wydawało się, że będzie to spore wzmocnienie Barcelony, lecz jego forma po powrocie na boisku nie przekonuje. Holender ma problem z wywalczeniem miejsca w wyjściowej jedenastce, a Flick nie do końca ceni jego umiejętności. Dla Blaugrany to trudna sytuacja, bowiem gwiazdor jest najlepiej opłacany w całej drużynie.
- Zobacz: Kto jest najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy
W kuluarach nieustannie trwają prace nad przedłużeniem jego umowy. Ta obowiązuje tylko do 2026 roku i jest bardzo niekorzystna dla Barcelony. Sam de Jong nie kwapi się z podjęciem ostatecznej decyzji, dając sobie furtkę na wypadek korzystniejszej propozycji z innego klubu. Duma Katalonii nie może sobie pozwolić na potencjalną stratę pomocnika za darmo. “Sport” informuje, że jej działania są coraz bardziej bezpośrednie.
De Jong miał zostać powiadomiony, że tej zimy musi przedłużyć kontrakt lub zgodzić się na transfer. W innym wypadku zostanie odesłany na trybuny i w drugiej części sezonu nie będzie grał w ogóle. Barcelona chce w ten sposób wymusić na nim ostateczną decyzję – nie wyklucza, że najkorzystniejszym rozwiązaniem byłaby właśnie sprzedaż, zwłaszcza mając na uwadze nastawienie Flicka.
Swego czasu o de Jonga intensywnie zabiegał Manchester United. Barcelona była zainteresowana rozstaniem, ale transfer upadł przez negatywne nastawienie zawodnika.
Komentarze