Salah udzielił krótkiej odpowiedzi na temat swojej przyszłości w Liverpoolu

Mohamed Salah po raz kolejny potwierdził swoją klasę, zdobywając dwie bramki w niedzielnym meczu Liverpoolu z Tottenhamem (6:3). Egipcjanin pobił kolejne rekordy, ale pytania o jego przyszłość wciąż pozostają bez odpowiedzi.

Mohamed Salah
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Mohamed Salah

Przyszłość Salaha w Liverpoolu wciąż niepewna

Mohamed Salah, który trafił na Anfield Road w 2017 roku z Romy za kwotę 36,5 miliona funtów, jest jednym z największych piłkarzy w historii Liverpoolu. 32-latek strzelił już 229 goli w 373 meczach i stał się czwartym najlepszym strzelcem w historii Liverpoolu, wyprzedzając Billy’ego Liddella. W obecnym sezonie Egipcjanin pozostaje filarem drużyny prowadzonej przez Arne Slota – w Premier League ma na koncie 13 bramek i 10 asyst, co czyni go pierwszym zawodnikiem w historii ligi, który osiągnął dwucyfrowe wyniki w obu tych kategoriach przed świętami.

Zobacz skróty meczów Premier League

Mimo tych imponujących osiągnięć przyszłość Salaha pozostaje niepewna. Jego kontrakt z Liverpoolem wygasa latem, a rozmowy o przedłużeniu umowy wciąż nie przyniosły rezultatów. Na pytanie o możliwe przedłużenie kontraktu Salah odpowiedział krótko: – Nie, nie – unikając jakichkolwiek konkretów.

Po meczu Salah nie krył dumy z kolejnych rekordów, ale podkreślił, że dla niego najważniejsze są zwycięstwa drużyny. – Oczywiście, nie myślałem o tym przed meczem, ale cieszę się, że udało mi się to osiągnąć. Jestem dumny i nadal będę ciężko pracował – powiedział w rozmowie ze “Sky Sports”.

Egipcjanin odniósł się także z humorem do swojego osiągnięcia, wyprzedzając legendę klubu, Billy’ego Liddella. – Nie wiem, jak on strzelił tyle goli, szczerze mówiąc. Myślę, że w tamtych czasach grało się siedmiu na siedmiu, a nie jedenastu na jedenastu – żartował Salah.

POLECAMY TAKŻE

Choć Salah podkreśla, że cieszy się grą w Liverpoolu, jego wypowiedzi sugerują, że może być otwarty na różne możliwości. – Gdziekolwiek zakończę karierę, będę zadowolony – dodał, pozostawiając kibiców w niepewności.

Komentarze