Akademia piłkarska nie dla wszystkich jest opłacalna
Stal Mielec od kilku lat na dobre zadomowiła się w PKO Ekstraklasie. Klub nie ma jednak dużej akademii piłkarskiej. Choć często powtarza się, że szkolenie młodych zawodników to podstawa, a takie fundamenty będą miały ogromne znaczenie w funkcjonowaniu pierwszego zespołu, Jacek Klimek ma nieco inne spojrzenie na ten temat. Prezes Stali zwrócił uwagę na wiele problemów, którym musiałby przeciwstawić się klub z tak małego miasta.
Zobacz wideo: Motor Lublin nie jest dziadostwem
– Miasto Mielec ma 56 tysięcy mieszkańców. Należałoby wybudować zaplecze pobytowo – hotelowe dla zawodników, których byśmy ściągali, bo nikt mi nie powie, że bylibyśmy w stanie w tak małym mieście znaleźć tak dużo talentów. Według mnie dobra akademia sprzedaje raz na dwa lata piłkarza za kilka milionów. Natomiast, jeśli “nie produkuje” takiego zawodnika, to trzeba ten zamysł trochę przemodelować – przyznał Jacek Klimek w programie “Tętno Piłki”.
– W Stali często zdarzają się “rodzynki”, ale kiedy jest o nich głośniej to w ciągu roku, dwóch wybierają duże akademie i my nie jesteśmy takie gracza zatrzymać. Po pierwsze nie stać nas na płacenie kilkudziesięciu osobom stypendiów, pobytów, mieszkań. Niejednokrotnie, jakąś część trzeba zapłacić rodzicom, aby zgodzili się, by ten piłkarz u nas był. Ja jestem zwolennikiem innego szkolenia w Polsce, ale znam swoje miejsce w szeregu, to nie będę się wypowiadał w tym kierunku. Jeśli zarządzałbym dużym klubem, który rocznie może przeznaczyć co najmniej 6, 8 milionów rocznie na akademię to jestem zwolennikiem pomysłu budowania akademii. Excel jest decydujący – dodał prezes Stali Mielec.
Zachęcamy do obejrzenia całego programu “Tętno Piłki”
Komentarze