Osimhen nie dał na sobie zarobić Lille
Nieco ponad cztery lata temu Lille dokonało potężnej sprzedaży. Victor Osimhen trafił do Napoli za 70 milionów euro. Dla Mastifów był to kolejny transfer, dzięki któremu klub solidnie zarobił. Sezon wcześniej Arsenal zapłacił 80 mln za Nicolasa Pepe, a Milan kupił Rafaela Leao za niemal 50 mln. W tym samym okienku, w którym ze Stade Pierre-Mauroy pożegnał się nigeryjski napastnik, budżet zasiliło jeszcze 26 milionów – Kanonierzy sprowadzili Gabriela Magalhaesa.
Chociaż oficjalne kwoty transferów szokują, jeszcze większe zdumienie budzą szczegóły wspomnianych transakcji. Olivier Letang, obecny prezes Lille, w program L’Équipe du Soir postanowił ujawnić, ile faktycznie trafiło na konto klubu. – Na sprzedaży Victora Osimhena do Napoli zarobiliśmy tylko siedem milionów euro – przyznał Letang.
Dlaczego tylko tak niewielka suma trafiła bezpośrednio do Lille? 52-latek zdradził, że porozumienie obejmowało także „wszystkich pośredników, zyski kapitałowe, prowizje” i karty zawodnicze czterech młodych graczy, którzy przeszli z Włoch do Francji, ale nigdy nie zaliczyli występu dla LOSC. – Zapłacono za nich 20 milionów, jednak ich rzeczywista wartość wynosiła zero, dodał Letang.
– Lille zarobiło znacznie więcej na sprzedaży Carlosa Baleby (30 mln euro do Brighton) i Amadou Onany (40 mln euro do Evertonu). W tych przypadkach nie było żadnych prowizji ani pośredników – zakończył prezes LOSC.
Komentarze