Dybala i inne gwiazdy Romy mogą opuścić klub
AS Roma zgromadziła zaledwie 16 punktów w 16 meczach. Tak złego otwarcia sezonu Giallorossi nie mieli od sezonu 1992/93. Niedzielna porażka 0:2 z Como była kolejnym ciosem dla drużyny, która znalazła się w kryzysie. Właściciele klubu uznali, że konieczna jest reorganizacja na wszystkich poziomach, by zapobiec dalszemu upadkowi.
Najważniejszym priorytetem według “La Gazzetta dello Sport” jest powołanie nowego dyrektora generalnego. Roma pozostaje bez CEO od wrześniowej rezygnacji Liny Souloukou, co wpłynęło na brak spójności w zarządzaniu klubem.
W styczniowym okienku transferowym szykuje się prawdziwe trzęsienie ziemi w składzie. Zgodnie z doniesieniami, niewielu zawodników może czuć się bezpiecznie. Na liście potencjalnych transferów znajdują się takie nazwiska jak Bryan Cristante, Lorenzo Pellegrini, Gianluca Mancini, Leandro Paredes, Stephan El Shaarawy, Mario Hermoso, Zeki Celik, Nicola Zalewski, a nawet Paulo Dybala.
Największym zaskoczeniem jest jednak Enzo Le Fee, który latem dołączył do Romy na stałe. Klub może rozważyć jego sprzedaż już w styczniu, jeśli pojawi się odpowiednia oferta. Problemem przy większości tych transferów są jednak wysokie kontrakty zawodników, które mogą odstraszyć potencjalnych kupców.
Jednocześnie pomimo trudności finansowych, Roma już rozgląda się za nowymi wzmocnieniami. Na celowniku znajduje się kilka ciekawych nazwisk. To Giacomo Raspadori z Napoli, Beto z Evertonu, Devyne Rensch z Ajaxu oraz Rocco Reitz z Borussii Moenchengladbach.
Zobacz również: Flick nie panikuje mimo porażki z Leganes. Plany Barcelony nie zmienią się
Komentarze