Stępiński gnębiony na Cyprze. Ekstraklasa przyjdzie z odsieczą? Trzy kluby obserwują sytuację [NASZ NEWS]

Choć Mariusz Stępiński jest najlepszym strzelcem Omonii, to ostatnie mecze ogląda z ławki rezerwowych. Wiele wskazuje na to, że to efekt... wywiadu, w którym skrytykował haniebne transparenty fanów swojego klubu. Z informacji Goal.pl wynika jednak, że odsiecz może nadejść z Ekstraklasy.

Mariusz Stępiński
Obserwuj nas w
Associated Press / Alamy Na zdjęciu: Mariusz Stępiński
  • Mariusz Stępiński zaliczył dobry początek w barwach Omonii Nikozja, ale wszystko popsuło się “przy okazji” meczu z Legią Warszawa
  • Polski napastnik zachował się bardzo honorowo, krytykując baner fanów Omonii, którzy wychwalali Armię Czerwoną
  • Niestety, od tamtego czasu Polak spędza większość czasu na ławce rezerwowych. Trudno uznać to za przypadek

Mariusz Stępiński ma problemy

Omonia Nikozja – Legia Warszawa. Mecz Ligi Konferencji UEFA. Zapowiada się na spore emocje sportowe, ale to co następuje przekracza pojęcie wielu. Uważani za mocno lewicowych fani miejscowego klubu wywieszają przed pierwszym gwizdkiem transparent mówiący o tym, że Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę. W Polsce ten baner wywołuje wielkie oburzenie. Na boisku Legia wygrywa 3:0 i wraca do domu.

Ten mecz nie kończy się jednak z ostatnim gwizdkiem. Mariusz Stępiński, polski napastnik Omonii, udziela wywiadu Goal.pl i TVP Sport, w którym zachowuje się bardzo honorowo. Potępia transparent kibiców, ale tłumaczy też zawiłości historyczne, z którymi mamy do czynienia na Cyprze, a zwłaszcza animozje między miejscowymi Grekami a Turkami. Słowem, nie chowa głowy w piasek, mimo że przecież nie on wywiesza obrzydliwe hasło. Ale jako osoba związana z Omonią nie boi się wyrazić swoich myśli.

Oglądaj nowy program na Goal.pl: NASZ NEWS

Mija kilka dni i wywiad Stępińskiego jest przetłumaczony na język grecki. Kibice Omonii wydają kolejne oświadczenie, krytykujące Polaka, “doczepia się” też do niego jego własny klub. Tuż po meczu z Legią pracę traci też trener Valdas Dambrauskas. Co się dzieje dalej?

W kilku kolejnych meczach polski napastnik siada na ławce. Mimo że, jak wspomniano, jest najlepszym strzelcem zespołu (9 meczów, 6 goli w lidze!). Oficjalnie na Cyprze nikt tego nie przyzna, ale trudno nie połączyć faktów. Wywiad i ławka…

Przed meczem z Legią były gracz m.in Widzewa ustrzelił hat-tricka w lidze. Z klubem z Ł3 zagrał w podstawowym składzie, przebywając na boisku 60 minut. A następnie? Cały mecz na ławce rezerwowych z Pafos (1-0). Tak samo w starciu z APOEL-em (2-2). Ponownie 90 minut wśród rezerwowych przeciw Rapidowi Wiedeń (3-1). I, jakżeby inaczej, cały mecz na ławce z Ethnikosem (0-1).

POLECAMY TAKŻE

Taka sytuacja sprawia, że nie można wykluczyć transferu Mariusza Stępińskiego jeszcze tej zimy. A z informacji Goal.pl wynika, że jego sytuację monitorują trzy kluby Ekstraklasy. W kulisach słyszymy, że chodzi o Lecha Poznań, Raków Częstochowa i Motor Lublin.

W sumie takie informacje dziwić nie mogą, bo zwłaszcza Lech poszukuje kogoś, kto mógłby wspomóc Mikaela Ishaka, odosobniego w polu karnym Lecha w obliczu strzeleckiej indolencji Fiabemy i Szymczaka.

Czy Mariusz Stępiński trafi do Ekstraklasy?

  • TAK
  • NIE
  • TAK 73%
  • NIE 27%

52+ Votes

Oczywiście, Stępiński to nie jedyny napastnik łączony z Lechem. Jak informował Goal.pl, Lech wrócił do idei sprowadzenia Angela Rodado, choć nie będzie to łatwe, bo Wisła Kraków na pewno nie sprzeda Hiszpana za grosze. Kończąc jednak wątek polskiego napastnika Omonii. Patrząc na jego obecną sytuację można poczuć duży niesmak do zachowania jego pracodawcy. Być może więc zmiana klubu zimą wyszłaby wszystkim na dobre.

Komentarze