Real nie pozbędzie się Endricka
Endrick tego lata dołączył do Realu Madryt, który wydał na niego blisko 50 milionów euro. Jeszcze za czasów gry w rodzimej lidze uchodził za największy brazylijski talent, dlatego Królewscy walczyli o niego chociażby z Barceloną. Przybycie 18-latka na Santiago Bernabeu wiązało się z olbrzymimi nadziejami. Jego początki w stolicy Hiszpanii z pewnością nie należą do zbyt udanych.
- Zobacz: Tylko Haaland rywalem Lewandowskiego do Złotej Piłki?
Na początku sezonu Endrick kilka razy pojawił się na boisku, zdobywając nawet debiutancką bramkę. Wydawało się, że Carlo Ancelotti będzie go traktował jako pierwszego zmiennika Kyliana Mbappe. W kolejnych miesiącach Brazylijczyk głównie przesiadywał na ławce rezerwowych i nie otrzymywał praktycznie żadnych szans.
W mediach rozpętała się gorąca dyskusja na temat jego sytuacji oraz przyszłości. Nie brakuje sugestii, że Endrick jest zawiedziony decyzjami Ancelottiego, gdyż liczył, że będzie grał częściej. W rzeczywistości ten pozostaje jeszcze spokojny i skupia się tylko na kolejnym treningu i wywalczeniu miejsca w składzie. Ma świadomość, że tylko w ten sposób jest w stanie przekonać do siebie włoskiego szkoleniowca.
“Relevo” przekonuje, że bez większych emocji do tej sprawy podchodzi także Real Madryt. Wiąże z Endrickiem olbrzymie nadzieje, ale wie, że ten jeszcze musi się przystosować do seniorskiej piłki. Sytuacja Endricka zainteresowała kilka klubów z Bundesligi, które chcą go wypożyczyć. Rozstania w zimie na pewno nie będzie – jeśli jego sytuacja nie ulegnie zmianie w drugiej części sezonu, być może w przyszłym roku obie strony postanowią o transferze czasowym.
Komentarze