- Górnik Zabrze w ostatnim czasie zadbał o dobre nastroje swoich kibiców w okresie świątecznym
- Swój udział przy czwartym z rzędu zwycięstwie 14-krotnego mistrza Polski nad Lechem Poznań miał Lukas Podolski, notując asystę przy golu Kamila Lukoszka
- Były reprezentant Niemiec przed mikrofonem Goal.pl przyznał, że zabrzański zespół nie jest jeszcze gotowy na wielkie rzeczy
- 39-latek wypowiedział się również na temat celów Górnika na rundę wiosenną, a także w kilku zdaniach zabrał głos na temat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia
Górnik Zabrze kończy rok w czołówce PKO BP Ekstraklasy
Górnik Zabrze nie zaczął dobrze trwającego sezonu. Pod dowództwem trenera Jana Urbana w pierwszych ośmiu kolejkach zespół zaliczył aż pięć porażek. Nastroje w klubie były bardzo złe. Ostatnio jednak 14-krotny mistrz Polski przełożył wajchę, notując zwycięstwo za zwycięstwem. Finalnie ekipa z Zabrza finiszowała w 2024 roku z czterema kolejnymi wygranymi meczami. Po zakończeniu rywalizacji z Lechem Poznań (2:1) przed mikrofonem Goal.pl swoimi przemyśleniami podzielił się Lukas Podolski.
- Lukas Podolski: jestem otwarty na różne możliwości
– W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów. Mając jednak na względzie to, że graliśmy przeciwko liderowi rozgrywek, mającemu budżet trzy razy większy od nas i rywalizuje o mistrzostwo Polski, to nasza gra mogła się podobać. W drugiej odsłonie było ciężko, ale ostatecznie dobrze się broniliśmy – rzekł były reprezentant Niemiec.
– Cieszy to, że spotkaniu towarzyszyła świetna atmosfera. Czasem niektórzy mogą narzekać, że można z tego wszystkiego wycisnąć więcej. Cieszy natomiast to, że mamy na swoim koncie 30 punktów. Można zatem powiedzieć po meczu z Lechem, że spadek raczej nam nie grozi i raczej możemy spoglądać w górę tabeli – przekonywał Podolski.
Aktualnie do lidera PKO BP Ekstraklasy zespół z Zabrza traci osiem punktów. Górnik legitymuje się bilansem 30 oczek, co jest następstwem dziewięciu zwycięstw i trzech remis. Mimo wszystko 130-krotny reprezentant Niemiec twardo stąpa po ziemi.
– O co Górnik będzie grał wiosną? Nie zmieniam swojego zdania. Klub wciąż nie jest jeszcze gotowy na grę o wielkie rzeczy. Na pewno jednak nie będziemy składać broni. W każdym spotkaniu będziemy walczyć. Co to da? Czas pokaże. Historia z przeszłości pokazuje w każdym razie, że było wiele ekip, które w jednym sezonie prezentowały się świetnie, a w kolejnym było znacznie gorzej. Nie można zatem tracić głowy. Wciąż trzeba ciężko pracować. Nie tylko na boisku, ale i poza nim. Wiadomo, że są długi, więc ważne jest, aby Górnik się oddłużał – powiedział Podolski.
Mistrz świata o świętach Bożego Narodzenia
Grudzień to miesiąc świąteczny, więc zawodnik zabrzańskiej ekipy, wchodząc nastrój bożonarodzeniowy wprost rzekł, co jest dla niego najważniejsze w tym wyjątkowy czasie. Przy okazji Podolski ujawnił, kto odpowiada za pyszności przy świątecznym stole w rodzinie Podolskich.
– Dziecku wiadomo, że prezenty sprawiają radość. Będąc dorosłym, to już jednak nie jest najważniejsze. Będąc starszym, najważniejsze jest, aby spędzić czas z rodziną. Zawsze jest fajnie, gdy wszyscy bliscy mogą być razem. Po świętach trzeba natomiast myśleć o tym, co dalej w nowym roku. Wszystko zaczyna się od nowa. Kto gotuje na święta? Jest mama i żona. Co kobiety przygotują, to na pewno będzie smaczne. Jeśli chodzi o kuchnię, to każdy wie, co i jak. Nie jesteśmy w Japonii. Zatem tutaj stawiamy na tradycyjne rozwiązania – mówił zawodnik zabrzańskiej ekipy.
Podolski w trakcie trwającej kampanii wystąpił jak na razie w 15 meczach. Strzelił w nich dwa gole i zaliczył jedną asystę. Aktualna umowa piłkarza z klubem z Zabrza wygasa z końcem czerwca 2025 roku.
Czytaj więcej: Ruch zrobił swoje w Skierniewicach, zakończył się piękny sen Unii [WIDEO]
Lukas Podolski powinien przedłużyć kontrakt z Górnikiem Zabrze?
99+ Votes
Komentarze