Keane znów stanął w centrum uwagi
Roy Keane w niedzielę, po remisie 1:1 Manchesteru United z Ipswich Town, miał ostre spięcie z jednym z kibiców na stadionie Portman Road. Incydent zakończył się wymianą słów i, jak relacjonuje świadek, propozycją kontynuowania rozmowy… na parkingu.
Oglądaj skróty meczów Premier League
Fan, Neil Finbow, później opisał sytuację na Facebooku, nazywając ją „swoim nowym powodem do dumy”. Przyznał także, że od dawna nienawidzi Keane’a, który był menedżerem Ipswich w latach 2009–2011. Według relacji Finbowa, konfrontacja była wynikiem dawno narastających emocji wobec irlandzkiego trenera.
– Przypomniałem mu, że cofnął nasz klub o pięć lat i zniszczył nasze futbolowe marzenia. Wspomniałem też o tym, że nie zasługuje na to, by zbliżać się do naszego stadionu – pisał Finbow, którego cytuje “Daily Mail”. Dodał również kilka osobistych uwag, nawiązując do kontrowersyjnych wydarzeń z kariery Keane’a, takich jak incydent z Haalandem czy opuszczenie reprezentacji Irlandii podczas mistrzostw świata.
To tylko kolejny przykład, jak Roy Keane, nawet po zakończeniu kariery, wzbudza skrajne emocje. Z jednej strony to człowiek, który jako kapitan zdobył z Manchesterem United siedem tytułów mistrzowskich. Z drugiej – postać kontrowersyjna, która nie boi się wyrażać swojego zdania, czasem w bardzo bezpośredni sposób. Mimo upływu lat, Keane pozostaje jedną z najbardziej wyrazistych postaci w świecie futbolu, a jego legenda – pełna triumfów i konfliktów – nadal intryguje zarówno fanów, jak i krytyków.
Komentarze