Antony mógł grać w Liverpoolu
Mohamed Salah po sezonie może opuścić szeregi Liverpoolu. Wówczas wygaśnie jego umowa, choć sam gwiazdor preferowałby dalszą grę na Anfield. Waha się klub, dla którego przedłużenie kontraktu wiązałoby się z poważnym obciążeniem budżetu płacowego. Egipcjanin cieszy się zainteresowaniem ekip z Arabii Saudyjskiej oraz chociażby Barcelony.
To nie pierwszy raz, gdy przyszłość Salaha w Liverpoolu nie jest przesądzona. Podobnie było w 2022 roku. Wówczas wydawało się, że rozstanie dojdzie do skutku, choć ostatecznie strony porozumiały się i przedłużyły umowę. Juergen Klopp kreślił natomiast plany na wypadek odejścia Egipcjanina. Dziennikarz Paul Joyce ujawnił, że niemiecki szkoleniowiec był zainteresowany transferem Antony’ego. To właśnie Brazylijczyk był uważany za odpowiedniego następcę Salaha.
Oglądaj skróty meczów Premier League
Antony podążył jednak za Erikiem ten Hagiem na Old Trafford. Manchester United wydał na niego aż 95 milionów euro, co z perspektywy czasu uchodzi za jedną z najgorszych transakcji w historii. Skrzydłowy to gigantyczny niewypał, który lada moment może opuścić szeregi Czerwonych Diabłów.
Klopp uniknął tym samym wielkiej wpadki transferowej. On sam był zwolennikiem pozyskania Antony’ego, ale władze Liverpoolu uparły się, by za wszelką cenę zatrzymać Salaha. Niewykluczone, że kariera Brazylijczyka potoczyłaby się zupełnie inaczej, gdyby w 2022 roku trafił na Anfield. The Reds słyną ze skutecznej polityki transferowej, w przeciwieństwie do Manchesteru United, który niszczy większość sprowadzanych piłkarzy.
Komentarze