Deschamps nie krytykował zawodników
Atmosfera na niemal pustym Stade de France nie należała do najlepszych. Poziom sportowy także nie rzucał na kolana. Francja niespodziewanie straciła punkty w rywalizacji z Izraelem, który oddał tylko jeden celny strzał. Trójkolorowi ośmiokrotnie próbowali zaskoczyć Daniela Peretza, ale ten zanotował jedno z najlepszych spotkań w swojej karierze.
Didier Deschamps bez wątpienia był rozczarowany postawą swoich podopiecznych. Mimo wszystko trener Les Bleus w dosyć dyplomatyczny sposób skomentował czwartkowe spotkanie:
– Nie mogę być zadowolony z tego, co osiągnęliśmy. Powinniśmy byli wygrać. Stać nas na więcej. Mogliśmy zrobić więcej przeciwko rywalowi, który był bardzo zwarty w obronie i starał się marnować dużo czasu. Mieliśmy szanse na zwycięstwo, ale nie byliśmy wystarczająco skuteczni. W drugiej połowie mieliśmy znacznie więcej energii, ale nadal nie mogliśmy strzelić gola – stwierdził selekcjoner Francuzów.
Deschamps jeszcze nie jest pewien swojego składu, który wystawi do gry w niedzielnym pojedynku z Włochami na San Siro. – Nie wiem. Muszę zrobić podsumowanie. Szczerze mówiąc, nie potrafię teraz odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno będą jakieś zmiany. Poczekam do ostatniej sesji treningowej w sobotę. Gra trzy dni później nigdy nie jest łatwa, a do tego dochodzi zmęczenie, co jest normalne i nie jest wymówką, ale ciała zawodników są nadwyrężone – dodał 56-latek.
Komentarze