Atletico Madryt nie wykorzystało szansy na odskoczenie swoim rywalom w walce o mistrzostwo Hiszpanii. W rozegranym w środę zaległym spotkaniu Los Rojiblancos tylko zremisowali 1:1 na wyjeździe z Levante.
Obie drużyny odrabiały zaległości z drugiej kolejki. W pierwotnym terminie spotkanie nie zostało rozegrane, ze względu na dłuższe urlopy piłkarzy Atletico Madryt, co było związane z ich występami w europejskich pucharach. Do środowego spotkania w roli zdecydowanego faworyta przystępowali podopieczni Diego Simeone, dla których była to okazja do powiększenia przewagi w ligowej tabeli.
Od początku meczu inicjatywa należała do gości, którzy mogli wyjść na prowadzenie w 10. minucie. Wówczas do sytuacji strzeleckiej doszedł Luis Suarez, ale z bliska główkował obok bramki. Tymczasem osiem minut później skuteczny atak wyprowadziło Levante. Po podaniu Jorge De Frutosa, w sytuacji sam na sam z Janem Oblakiem znalazł się Enis Bardhi i nie zmarnował tej okazji.
W kolejnych minutach, czego można się było spodziewać, atakowało Atletico. Na bramkę strzeżoną przez Aitora Fernandeza uderzali Suarez i Saul, ale bez pożądanego efektu. Sposób na bramkarza gospodarzy w 37. minucie znalazł Marco Llorente, który zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, a piłka po głowie jednego z rywali wylądowała w siatce. Przed przerwą wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie ataki aktualne lidera La Liga nie słabły. W 50. minucie stuprocentową okazję zaprzepaścił Angel Correa, który uderzył nad poprzeczką mając przed sobą praktycznie pustą bramkę. Szalę zwycięstwa na stronę Atletico starali się również przechylić Llorente i Suarez, ale piłka nie znalazła już drogi do bramki. Tym samym zespół z Madrytu po raz drugi w trzech ostatnich meczach podzielił się punktami z rywalami.
Po środowym spotkaniu Atletico ma sześć punktów przewagi nad drugim Realem Madryt i nadal jeden mecz do rozegrania więcej.
Komentarze