Piast obserwuje potencjalnego następcę Pyrki?
Piast Gliwice w ostatnim czasie stracił dwie największe swoje gwiazdy. Z zespołu prowadzonego przez Aleksandara Vukovicia odeszli Ariel Mosór i Michael Ameyaw. Co ciekawe, obaj trafili do Rakowa Częstochowa i tam pod wodzą Marka Papszuna spisują się bardzo dobrze. Tym samym w klubie z Górnego Śląska pozostał jeszcze jeden bardzo rozchwytywany piłkarz, który też był łączony z odejście z drużyny minionego lata. Chodzi mianowicie o Arkadiusza Pyrkę.
WIDEO: Betclic 2 liga – skróty meczów
22-letni prawy wahadłowy, który może też grać na skrzydle jest czołowym graczem całej PKO Ekstraklasy na swojej pozycji i także ważnym zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski, pukając nawet powoli do drzwi seniorskiej kadry. Niemniej jego umowa z aktualnym klubem wygasa wraz z końcem czerwca 2025 roku i wiele wskazuje na to, że Piast po prostu nie będzie wstanie go zatrzymać, m.in. ze względów finansowych.
Dlatego też gliwiczanie już teraz myślą co zrobić i tworzą możliwe scenariusze na ewentualność odejścia Pyrki z klubu. W tej materii najbardziej aktywny jest oczywiście dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz. Jak wynika z naszych informacji, to właśnie on w ostatnich dniach z perspektywy trybun obserwował potencjalnego następcę Pyrki. Chodzi najprawdopodobniej o gracza Podbeskidzia Bielsko-Biała, Michała Willmanna.
20-letni gracz Górali gra tak samo, jak Pyrka na prawej stronie boiska i jest uznawany pod Klimczokiem za jeden z największych talentów w historii akademii tego klubu. Willmann w ostatnich miesiącach uczynił bowiem spore postępy i stał się etatowym graczem zespołu z Betclic 2. ligi. W sumie na swoim koncie ma 37 spotkań w barwach bielszczan, z czego 19 w 1. lidze, trzy w Pucharze Polski oraz 15 w Betclic 2. lidze. Jego umowa wygasa jednak wraz z końcem czerwca 2026 roku. W ostatnim czasie Willmann obserwowany był też przez selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Polski.
Nie bez znaczenia jest tutaj również znajomość przez Piworowicza klubu z Bielska-Białej, bowiem w ekipie TSP pracował jakiś czas temu.
Komentarze