Dudek dla Goal.pl: El Clasico zapowiada się niesamowicie. To może zadecydować o jego wyniku

Na ten mecz czeka cały piłkarski świat. Zarówno Real, jak i Barcelona są w świetnej formie, więc zapowiada się super widowisko. Jerzy Dudek również nie może się już doczekać El Clasico. Legendarny bramkarz rozmawiał z Goal.pl nie tylko o tym meczu.

Jerzy Dudek
Obserwuj nas w
PA Images/Alamy Na zdjęciu: Jerzy Dudek
  • Jerzy Dudek jest w gronie tych, którzy uważają, że to najlepszy moment do rozegrania El Clasico. Polski bramkarz analizuje dla Goal.pl formę Realu i Barcelony
  • Były bramkarz Królewskich zachwyca się dyspozycją Lewandowskiego i przewiduje ile goli w tym sezonie ligi hiszpańskiej zdobędzie polski napastnik
  • Specjalnie dla Goal.pl Dudek ułożył podium najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. Znalazł się tam Zbigniew Boniek

Bardziej podobała mu się remontada Realu

Jerzy Dudek to jedyny Polak, który był piłkarzem Realu Madryt i niewykluczone, że pod tym względem nic się w najbliższych latach nie zmieni. Legendarny golkiper rozmawiał z Goal.pl przed sobotnim El Clasico (początek meczu w Madrycie o 21:00). 60-krotny reprezentant Polski przeanalizował dla nas formę obu drużyn, a także samego Roberta Lewandowskiego. Odniósł się także do decyzji Hansiego Flicka, aby trzymać Wojciecha Szczęsnego na ławce rezerwowych.

Piotr Koźmiński, Goal.pl: Świetna forma Barcelony i Realu sprawiła, że kibice na całym świecie bardzo dużo obiecują sobie po dzisiejszym El Clasico. A Ty jakiego meczu się spodziewasz?

Jerzy Dudek: Wygląda na to, że mamy najlepszy czas do rozegrania takiego meczu. Widać, że obie drużyny bardzo mocno się rozkręciły. Barcelona zaczęła z bardzo wysokiego C. Ich forma jest świetna i stabilna. Real Madryt zaskakiwał trochę mniej pozytywnie, ale w ostatnich tygodniach, zwłaszcza widzieliśmy to w Lidze Mistrzów, też mocno przyspieszył. W zasadzie wszyscy zawodnicy są zdrowi, w dobrej formie, więc jeszcze raz podkreślam: to jest świetny moment na taką konfrontację. Tutaj nie będzie już żadnych usprawiedliwień. Trzeba wygrać i tyle.

Real Madryt i FC Barcelona dają nieśmiertelność piłkarską

A kto ci bardziej zaimponował w ostatnim tygodniu Ligi Mistrzów? Barcelona gromiąc Bayern, czy jednak Real remontadą w meczu z Borussią Dortmund?

Oba mi zaimponowały. Barcelona wręcz zdominowała Bayern, pokazała bardzo dużą siłę. Widzimy, że Raphinha jest w wybornej formie. Barcelona ma teraz tak, że w każdym meczu jakiś zawodnik jest kluczem, wytrychem do zwycięstwa. Tu widać było, że swój dzień ma właśnie Raphinha. Ale Real też zachwycił, pokazał się z takiej swojej starej, znanej strony, czyli pokazanie charakteru. Z 0:2 wyprowadzić mecz na 5:2 to duża sztuka. Tu też w drugiej połowie mieliśmy dużą dominację drużyny z La Liga nad zespołem z Bundesligi. Gdybym miał natomiast wybrać jednak ten mecz, który mnie bardziej zachwycił, to wybrałbym właśnie ten rozegrany w Madrycie, bo w nim było więcej emocji i właśnie ta remontada Realu.

A na ile zaskakuje cię Robert Lewandowski? Po ostatnim, słabszym sezonie, niektórzy postawili już na nim krzyżyk jeśli chodzi o dużą piłkę.

Myślę, że wielu eskpertów spodziewało sie, że z Flickiem na ławce Barcelona będzie grała lepiej. A to ma bezpośrednie przełożenie na Roberta Lewandowskiego. Znają się, dobrze wiedzieli jak super wyglądała ich współpraca wcześniej. Trener zna dobre strony Lewego. Hansi Flick bardzo szybko sobie poradził z dyscypliną zespołu na boisku i poza nim. Widać, że wszystkim to służy, a Robertowi szczególnie. Znów jest bardzo skuteczny, a przecież tego oczekujemy od napastnika. Można powiedzieć, że forma Lewandowskiego na początku sezonu w Barcelonie jest fenomenalna. Podkreślam jednak, że w Barcelonie, bo w reprezentacji Polski to jest inna para kaloszy.

Lewandowski strzeli 30 goli w lidze. To może oznaczać koronę i tytuł mistrzowski

To w takim razie ile goli w lidze hiszpańskiej strzeli w tym sezonie Robert Lewandowski?

Jeśli miałbym się pokusić o typ, to powiem, że strzeli 30. Plus 30 powiem nawet. A to by świadczyło, że zdobędzie koronę króla strzelców. To z kolei może pomóc Barcelonie wygrać ligę hiszpańską. Tak mi się to układa. Jeśli Lewy będzie strzelał tyle goli, to będzie znaczyło, że Barcelona jest w dobrej formie i Real będzie miał bardzo ciężko nadgonić to tempo. Dlaczego? Spójrzmy choćby na Mbappe, który do tej pory aż tyle bramek nie strzelił. Wiadomo, że to nowy zawodnik w Realu, musi się zaaklimatyzować w nowym środowisku, ale jednak to jest połowę goli mniej od Roberta. Patrząc na to jak to teraz wygląda Robert jest dużym faworytem do zdobycia korony króla strzelców.

A co z Wojtkiem Szczęsnym? Wielu rodaków wręcz domagało się wstawienia go do bramki, ale Hansi Flick trzyma się Iniakiego Peni. Słusznie?

Wojtek musi cierpliwie poczekać, spokojnie wykonywać swoją robotę. Myślę, że rozumie swoją rolę w tym zespole. Ktoś mu w Barcelonie zaufał, ściągnął wręcz z emerytury. To też jest dla niego duża nobilitacja i zapewne chęć, aby odwdzięczyć się włodarzom klubu za to, że o nim pomyśleli. A swoje szanse na pewno będzie miał, bo tych meczów jest bardzo dużo. Wtedy musi się pokazać z dobrej strony. Sam Wojtek dobrze powiedział, że rywalizacja ma tylko pomóc zespołowi, ma uspokoić krytykę co do pozycji bramkarza. To wszystko powinno pomóc w ustabilizowaniu tej pozycji w Barcelonie.

POLECAMY TAKŻE

No właśnie sam Wojtek powiedział, że nie zmieniałby teraz pozycji bramkarza, że nie wystawiłby siebie na El Clasico, bo skoro drużynie dobrze idzie, to on odkłada swoje ambicje na bok.

Myślę, że Wojtek ma dobre wyczucie. Nie ma sensu po tak dobrym meczu z Bayernem zmieniać bramkarza i odbierać pewność siebie Peni. On przez tego typu spotkania musi taką pewność siebie budować, co powinno sprawić, że w bramce Barcelony będzie jeszcze więcej jakości.

Mówiliśmy o niemal perfekcyjnym starcie Barcelony. A czego ci brakowało w grze Realu na początku tego sezonu?

Real jeszcze dopracowuje pewne kwestie. W ofensywie ma duży potencjał, ale to też musi się jeszcze zgrać w stu procentach. W środku pola brakuje mi zdecydowanego tempa, takiej agresywności, wysokiego pressingu. Tu widzę bardziej taką zachowawczą grę. Są też braki na bokach obrony Realu. Tam jest jeszcze dużo niepewności, przeciwnicy potrafią to dość skutecznie wykorzystać i myślę, że to też może być kluczem w El Clasico. Czyli konfrontacja Raphinhy z Vazquezem na przykład, czy Yamala z Mendym. To na pewno będzie coś, co może zaważyć na wyniku meczu. Tym bardziej, że jak wspominaliśmy, Barcelona otworzyła ten sezon w niesamowity sposób. Bardzo szybko wszystko się zgrało pod ręką nowego trenera. Jest skuteczność, wysokie tempo, pressing, dynamika. Trener wprowadził swoje zasady gry i w każdym meczu Barcelona wydaje się faworytem, nie mając praktycznie słabych punktów. Troszkę jestem zaskoczony, że aż tak dobrze to wszystko tam poszło. Widać jednak, że zawodnicy tego potrzebowali. Zmiany w treningu, zmiany w mentalności. To szybko przełożyło się na boisko.

Robert na najwyższym stopniu podium

Robert Lewandowski strzela nie tylko w lidze hiszpańskiej, ale i w Lidze Mistrzów. Za chwilkę zdobędzie gola numer 100 w Champions League. Więcej mają tylko Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Jakbyś umiejscowił Lewego w historii polskiej piłki? Gdybyś miał podać swoje top 3…

100 goli w Lidze Mistrzów pokazuje miejsce Lewego w historii europejskiego i światowego futbolu. To że tylko dwóch graczy, i to jakich!, ma więcej bramek od niego pozycjonuje go bardzo wysoko na mapie światowej piłki. To pokazuje jego duży talent i umiejętności. Oczywiście, mamy też innych zawodników z poprzednich generacji, którzy są legendami, ale Robert zostawił ich wszystkich w tyle. To ogromny sukces, to coś niesamowitego. Mówi się często, że cieszymy się, iż żyjemy w czasach Cristiano Ronaldo i Leo Messiego, ale ja bym dodał: cieszmy się, że żyjemy też w czasach Roberta Lewandowskiego, który zachwyca nas od wielu lat. Od Lecha Poznań, przez Borussię i Bayern, a teraz Barcelonę. To jest niewiarygodny wyczyn i wspaniała sprawa.

Tylko u nas

A jeśli chodzi o wspomniane podium najlepszych graczy w polskiej historii.

Tu zawsze będą różne dywagacje. Ale po tych wszystkich latach dałbym Lewandowskiego na pozycji numer jeden. Moim zdaniem to jednak Robert jest najlepszym zawodnikiem w historii polskiego futbolu. Wiem, że zaraz się odezwą głosy, że z reprezentacją nic nie osiągnął, ale myślę, że pod tym względem są teraz trochę inne czasy niż były kiedyś. To co Lewy osiągnął w międzynarodowym futbolu sprawia, że umiejscawiam go na szczycie. Na drugim miejscu dałbym Zbyszka Bońka. Zwycięstwo w najważniejszym pucharze z Juventusem, wielka gra w Widzewie i reprezentacji A na trzecim dałbym Włodka Lubańskiego. Za jego niesamowity talent, za osiągnięcia. To też była wybitna postać w swoim czasie. Gdyby nie ta fatalna kontuzja, to kto wie… Może to właśnie on zająłby tu pierwsze miejsce.

Komentarze