Miał być hit, był kit. Mecz pod Jasną Górą rozstrzygnął się w końcówce [WIDEO]

Raków Częstochowa mierzył się dzisiaj z Pogonią Szczecin. Ekipa Marka Papszuna właściwie rzutem na taśmę pokonała gości 1:0 po golu w doliczanym czasie gry Mateja Rodina.

Marek Papszun
Obserwuj nas w
Sipa US/Alamy Na zdjęciu: Marek Papszun

Słaby mecz Rakowa z Pogonią, ale gospodarze wygrali

W niedzielny wieczór w ramach ostatniego weekendowego meczu PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa mierzył się na stadionie pod Jasną Górą z Pogonią Szczecin. Spotkanie to było zapowiadane jako prawdziwy hit tej kolejki, bowiem ze sobą mierzyły się dwa czołowe zespoły ligi. Raków Częstochowa przed startem kolejki zajmował 3. miejsce w stawce, zaś Portowcy 6. lokatę.

Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi

Sam mecz jednak zawiódł. I trzeba to powiedzieć bardzo uczciwe. Na początku zapowiadało się, że spotkanie może obfitować w wiele bramek, bowiem pierwsze kilka, może kilkanaście minut pokazało, że obie strony przygotowały się na otwarty i ofensywny futbol. Niemniej wraz z każdą kolejną minutą mecz – mówiąc kolokwialnie – siadał. Finalnie na pierwszą połowę oba zespoły schodziły do szatni z wynikiem remisowym.

Z kolei druga odsłona gry rozpoczęła się podobnie. Najważniejszym momentem było jednak pokazanie czerwonego kartonika przez sędziego Pawła Raczkowskiego dla Dimitriosa Keramitsisa. Grecki obrońca, który debiutował tego dnia w PKO Ekstraklasie wyleciał z boiska w 65. minucie i od tamtego momentu coraz mocniej naciskał zespół Rakowa. To przełożyło się finalnie na trafienie Mateja Rodina w doliczanym czasie gry. Obrońca tym samym dał swojemu zespołowi cenne trzy punkty w starciu z mocnym rywalem.

Czytaj więcej: Linetty huknął jak z armaty! Fantastyczne trafienie kapitana Torino [WIDEO]

Komentarze