- Brutalny atak chorwackiego bramkarza wystraszył polskich kibiców. W pierwszym momencie mogło się wydawać, że kapitan kadry odniósł ciężką kontuzję
- Lewandowski ma wielkie szczęście do unikania groźnych urazów i wszystko wskazuje na to, że i tym razem wyszedł bez większego szwanku
- O tym jaki to uraz wypowiedział się doktor kadry, Jacek Jaroszewski, choć “Lewemu” przyjrzy się jeszcze sztab Barcelony
Moment, który przeraził polskich kibiców
Ten moment przeraził polskich kibiców. Brutalny atak chorwackiego bramkarza nanogę Roberta Lewandowskiego mógł spowodować ciężką kontuzję Polaka. Kapitan kadry długo zwijał się z bólu na murawie, ale zacisnął zęby i dokończył mecz. Potem opuszczał jednak stadion kulejąc, co znów wzmogło niepokój.
Goal.pl postanowił wiec sprawdzić jak obecnie wygląda sprawa zdrowia Lewandowskiego. Poprosiliśmy o przekazanie nam stanowiska doktora kadry Jacka Jaroszewskiego, który pierwszy zajmował się zaatakowanym snajperem kadry. – Robert ma bardzo mocne i bardzo bolesne stłuczenie z krwiakiem – przekazał Jaroszewski.
Kilka źródeł uspokaja, będzie do gry
Brzmi groźnie, ale… To w końcu Robert Lewandowski, który ma wyjątkową odporność na ciężkie urazy. Z naszych nieoficjalnych ustaleń, poczynionych w kilku miejscach wynika, że faktycznie nic wielkiego się nie stało. “Będzie do gry” – słyszymy od kilku osób, które pytaliśmy o zdrowie “Lewego”.
Oczywiście, sztab medyczny kadry przyjrzał się urazowi Lewandowskiego, ale z naszych informacji wynika, że po meczu napastnik Barcelony nie pojechał na przykład na badania do szpitala. Zjadł kolacje z drużyną, a dziś przed południem odleciał do Barcelony. Na lotnisku na Polaka czyhały już hiszpańskie media, które opublikowały nagranie, na którym widać, że polski napastnik już nie kuleje. “Lewy” udał się do samochodu pewnym, zdecydowanym krokiem.
Wiadomo, że sztab medyczny Barcelony też mu się przyjrzy (najprawdopodobniej jutro, bo wtedy piłkarze wracają do zajęć), ale zapewne potwierdzi się to, co słyszymy dzisiaj. Że wprawdzie uraz jest bolesny, ale nie wykluczy Roberta z najbliższego meczu przeciwko Sevilli, który zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę. Zresztą, przed Barceloną teraz seria ważnych spotkań, bo w Lidze Mistrzów czeka już Bayern, a następnie pierwsze w tym sezonie El Clasico.
Komentarze